Bufet Bellagio

Przedzierając się przez lobby Bellagio, muszę to przekazać projektantom wnętrz; to miejsce jest pełne kolorów. Obfitość szkła artystycznego zwisającego z sufitu i ułożonego wokół części podłogi naprawdę dodaje wyrafinowania, w przeciwieństwie do czasami tandetnego klimatu Las Vegas. Wchodząc z chodnika na Las Vegas Boulevard, przemierzam długie rzędy automatów do gry i stolików karcianych, podążając za wiszącymi znakami prowadzącymi do bufetu.

Początkowo mijam wejście do restauracji, w pomimo dużego świecącego namiotu, na którym wyraźnie widnieje napis „BUFFET”. Dziwię się czymś, czego nie widziałem przez cały tydzień, kolejką do wejścia. Jest przed 9:00, ale przed wejściem jest co najmniej kilkanaście osób Na szczęście kolejka porusza się szybko, jak się okazuje, przed mną są tylko trzy grupy po cztery.

Przed rozpoczęciem posiłku pojawia się kelner i zamawiam czuwanie, kawę i wodę. Kiedy wychodzi, udaję się po raz pierwszy na bufet. Wsuwam zamówienie na jajka po benedyktyńsku, które są obfitą porcją. Następnie moją uwagę przykuwa taca z naleśnikami jabłkowo-cynamonowymi i wsuwam kilka takich jak no cóż. Bliny są usytuowane w pobliżu naleśników, a będąc frajerem, którym lubię blintz, sięgam po jedną z przysmaków wypełnionych serem. kończę tę rundę, biorę kiełbasę i trzy długie kawałki boczku.

Wracam do stolika i czekam na filiżankę bardzo gorącej kawy. Jakość kawy jest dobra, a według mnie temperatura jest nieskazitelna. Kubek ma standardowy rozmiar ośmiu uncji, co może być problematyczne, ponieważ piję kawę, jakby wychodziła z mody. Rozglądając się dookoła, zauważyłem, że mój serwer ma całkiem pełną sekcję do śledzenia.

Zagłębiam się w Eggs Benedict, które są solidnym przykładem tego klasycznego dania śniadaniowego w formie bufetu. Jakość użytych składników jest wysoka, a smak to odzwierciedla. Angielska muffinka jest lekka i puszysta, jajka dobrze ugotowane, plasterek szynki jest aromatyczny, a sos holenderski jest bogaty.

Naleśniki jabłkowo-cynamonowe, choć małe, są słodkim porannym przysmakiem. Naleśnik jest ciepły, cienki i dobrze trzyma się razem, a nadzienie jest wystarczająco słodkie, ale nie ma zbyt cukierkowego smaku. Wysoka temperatura skłania mnie do przypuszczenia, że właśnie wyszli z kuchni.

Bliny serowe nie są rozgrzane przez lawę, co jest miłe. Są dobrze zbudowane, a kremowe, ciepłe nadzienie sączy się, gdy biorę pierwszy kęs. Kiełbasa jest zaskakująco dobra. Smak jest bogaty i niezbyt słony, jak wiele innych kiełbas w formie bufetu. Boczek jest długi i chrupiący, z ładnym połyskiem tłustej dobroci.

W drugiej rundzie sięgam po batonik z omletami. Zamawiam prace nawet nie patrząc. Biorę też kromkę pszennej tosty i trochę przetworów truskawkowych. Przetwory w Buffet Bellagio to jednorazowe szklane słoiki wysokiej jakości marki Bonne Maman. To miły akcent; to marka, którą jem w domu. Ta konfitura wykorzystuje sok winogronowy jako substancję słodzącą zamiast cukru, a ponieważ jest to Bellagio, zastosowanie takiej pasty z najwyższej półki nie jest zaskakujące. Dostaję też kilka plasterków kantalupy, ananasa, arbuza i miodu.

Kiedy wracam do mojego stołu, odkrywam, że omlet zawiera pomidory, cebulę, paprykę, bekon, szynkę, krewetki, krab, szpinak i ser cheddar. Chociaż nie jestem miłośnikiem owoców morza, mogę powiedzieć, że składniki są wysokiej jakości. To dobry omlet. Jednak toast mi się nie podoba. Pasta jest na najwyższym poziomie, jak już ustaliłem, ale chleb pozostawia wiele do życzenia.

Owoc jest trafiony. Nie ma sezonu na żadne owoce, ale mam niezły kawałek kantalupy. Niestety, tylko jeden kawałek jest dobry, drugi jest mdły i twardy. Ananas jest przeciętny, podobnie jak arbuz. Spadzka jest kompletnym rozczarowaniem; jest ciężko z brakiem smaku.

Podczas mojej ostatniej podróży do bufetu idę na dziko na ciasta. Chwytam jabłko duńskie, pazur niedźwiedzia i duński nadziewany serem. Nie jestem osobą, która przesadza ze słodyczami, ale te trzy pozycje po prostu wyglądają zbyt dobrze, by je pominąć. Jest też automat do miękkich serwów i biorę miskę, aby spróbować zarówno czekolady, jak i wanilii.

Mam nadzieję na filiżankę świeżej kawy, gdy wrócę do mojego stolika, gdy kawa i Duńczyk idą razem jak masło orzechowe i galaretka, ale niestety mój kubek jest pusty. Desery jednak nie zawodzą. Jabłko duńskie jest dokładnie tym, czym powinien być Duńczyk. Nadzienie jabłkowe nie jest zbyt słodkie i ma delikatną nutę cynamonu. Pazur niedźwiedzia jest lekki i orzechowy, z warstwami cynamonu i cukru, zwieńczonymi prażonymi migdałami. Wreszcie, duński nadziewany serem, podobnie jak dwa poprzednie, jest definicją duńskiego. Całość zwieńczona cukrem pudrem, lekka konsystencja i kremowe nadzienie to naprawdę strzał w dziesiątkę. Ciasto użyte we wszystkich tych smakołykach jest lekkie i puszyste.Ktokolwiek piecze, jest dobrze zorientowany w swoim rzemiośle.

Miękki serwis ma przyjemną konsystencję i gładkość, co daje pewne oznaki wysokiej jakości. Jestem bez wątpienia czekoladowym snobem, a smak czekolady wydaje mi się zbyt sztuczny jak na mój gust. Wanilia jest jednak na miejscu. Gładka, chłodna i niezbyt słodka, bardzo lubię wanilię.

Chciałbym jeszcze jedną filiżankę kawy jako uzupełnienie posiłku, ale mój kelner jest teraz całkowicie zajęty rosnącym pośpiechem. Więc wykorzystuję ten czas, aby wyjść i uciec od gromadzącego się tłumu. Sam bufet był dobry, ale obsługa sprawiła, że chciałem więcej. Być może miałem pecha, ale mimo wszystko jakość jedzenia i wytworna atmosfera Bellagio są z pewnością warte podróży.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *