Słynne twierdzenie, że George Washington nosił drewniane zęby, to niewiele więcej niż mit, ale pierwszy prezydent Ameryki z pewnością nie był błyszczącym przykładem higieny jamy ustnej .
Odkryj życie Georgea Washingtona na naszej interaktywnej osi czasu
Problemy stomatologiczne nękały Waszyngton przez większość jego dorosłego życia. Zaczął tracić zęby już w wieku dwudziestu lat i ostatecznie został zmuszony do nosić kilka kompletów brzydkich i bolesnych protez zębowych. Zamiast drewna, wiele fałszywych helikopterów Waszyngtona zostało wykonanych z różnych kombinacji rzadkiej kości słoniowej hipopotama, ludzkich zębów i metalowych elementów mocujących. Zaciął pięść przed wojną o niepodległość i być może przeszedł Procedura „przeszczepu zęba” – być może nawet przy użyciu zębów zakupionych od własnych niewolników – w połowie lat osiemdziesiątych XVIII wieku z pomocą jego osobistego dentysty i przyjaciela, Jean-Pierrea Le Mayeura.
Niemniej jednak, gdy został inaugurowany jako prezydent w 1789 r., Waszyngtonowi pozostał tylko jeden naturalny ząb. Złożył przysięgę, mając na sobie specjalny zestaw protez wykonanych z kości słoniowej, mosiądzu i złota, zbudowany dla niego przez dentystę Johna Greenwooda. Po tym, jak Waszyngton stracił jedynego ocalałego zęba, podarował go Greenwoodowi na pamiątkę.
Chociaż protezy Waszyngtona zostały wykonane przez jednych z najlepszych dentystów pod koniec XVIII wieku, wciąż pozostawiały go oszpeconego i często w bólu. Utrzymywanie perłowo białych sztucznych zębów było ciągłym obowiązkiem, a Waszyngton często wysyłał je do Greenwood, aby utrzymywały je w dobrym stanie. Zęby łatwo brązowiałyby bez regularnej pielęgnacji i czyszczenia, a ich nieestetyczny wygląd mógł po raz pierwszy zapoczątkować plotkę, że zostały wykonane z drewna.
Co gorsza, protezy powodowały dyskomfort w szczęce i zmuszały usta prezydenta do, jak napisał kiedyś, „wybrzuszenia” w nienaturalny sposób. To oszpecenie twarzy jest szczególnie widoczne na słynnym niedokończonym obrazie Waszyngtonu artysty Gilberta Stuarta od 1796 roku – ten sam portret, który pojawia się na banknocie jednodolarowym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ostatnie lata Georgea Washingtona – i nagła, bolesna śmierć