To wszystko wydarzyło się przez przypadek. Pewnego dnia zeszłej wiosny Erin Carr-Jordan, matka czwórki dzieci i profesor na Uniwersytecie Stanowym w Arizonie, wpadła do Tempe McDonalds, ponieważ jej trzyletnie dziecko musiało skorzystać z łazienki. Zanim wyszli, jej dziecko chciało spędzić czas na placu zabaw restauracji fast-food.
To, co stało się później, zaskoczyło ją.
Podążając za swoim dzieckiem do jednej ze zjeżdżalni, Carr-Jordan odkryła, że ta rzekomo zabawna tuba do zabawy miała zepsute jedzenie w każdej szczelinie, zużyty bandaż w środku oraz znaki gangów i wulgaryzmy nabazgrane wszędzie.
„To było wszystko, czego nie chciałbyś mieć blisko swojego dziecka” – powiedział Carr-Jordan.
Oburzona wróciła następnego dnia, aby poskarżyć się kierownikowi. Wróciła trzecia dzień, aby sprawdzić, czy coś zostało zrobione – nie. Carr-Jordan w ciągu miesiąca nadal narzekała, sześć razy do czterech różnych menedżerów, aż w końcu zadzwoniła do głównej siedziby firmy McDonalds. Ale nadal nie otrzymała satysfakcjonująca odpowiedź.
Więc wzięła na siebie odpowiedzialność, żeby sprawdzić, czy to odosobniony przypadek. Odwiedzając restauracje fast-food w całej Arizonie, jej obawy potwierdziły się – prawie wszystkie place zabaw, na które patrzyła, były E szorstki i gumowaty z resztkami jedzenia. Pobrała wymazy ze struktur i wysłała próbki do laboratorium w celu przetestowania.
Następnie, podczas niedawnych wakacji na Środkowym Zachodzie, odwiedziła tyle miast, ile mogła, pobierając próbki ze struktur restauracji typu fast food. W sumie pobrała próbki bakterii z zabawek restauracyjnych w Arizonie, Kolorado, Nowym Meksyku, Illinois, Wisconsin i Minnesocie.
Wyniki testów laboratoryjnych były niepokojące. Na każdym placu zabaw z fast foodem w każdym stanie, które odwiedzała, znajdowała się co najmniej jedna struktura, w której żył oportunistyczny patogen – rodzaj, który może chorować małe dzieci, które mają skłonność do wkładania palców lub każdej małej rzeczy, którą podniosą, do swojego
„Mówimy o dzieciach, a nie o dorosłych, którzy mają silniejszy układ odpornościowy. Nie rozwinęli odporności na patogeny” – powiedział Carr-Jordan.
Testy Carr – Wymazy Jordana wykryły między innymi szczepy Bacillus cereus, kałowe bakterie grupy coli, Enterobacter, liczne szczepy Staphylococcus, Acinetobacter lwoffii i Acinetobacter baumannii, między innymi, które mogą powodować infekcje lub choroby, zwłaszcza u osób o słabym układzie odpornościowym.
Jej odkrycia są kolejnym przypomnieniem dla rodziców, aby myli ręce swoich dzieci nie tylko przed jedzeniem, ale także po zabawie w restauracji typu fast-food.
Na każdym placu zabaw, na którym Carr-Jordan znalazł oportunistę patogen, złożyła skargę do lokalnego wydziału zdrowia . Powiedziała, że typowa odpowiedź była rozczarowująca – chociaż konstrukcje zabaw muszą wydawać się czyste, ich faktyczna czystość nie podlega jurysdykcji wydziału zdrowia.
Odkryła również, że praktycznie nie ma przepisów dotyczących palenisk publicznych w stanowym lub federalnym poziom dotyczący warunków sanitarnych placów zabaw w restauracjach typu fast-food.
„To ziejąca dziura, moim zdaniem nie do przyjęcia, że nie ma w tym zakresie żadnych przepisów” – powiedziała.
Carr -Jordan mówi, że otrzymała również zimne ramię ze strony samych sieci fast foodów. „Są królem przekierowań… Otrzymałem ostrą odpowiedź na wszystko”.
„Warunki sanitarne i czystość PlayPlace są dla McDonalds najwyższym priorytetem” – powiedziała dziennikarzowi Danya Proud, rzeczniczka McDonalds USA. Dodała: „Elementy PlayPlace powinny być czyszczone codziennie, aby mieć pewność, że PlayPlace jest bezpłatny. od gruzu lub wycieków, które mogą stanowić zagrożenie. ” Następnie powiedziała: „(My) zwracamy szczególną uwagę na poręcze, stopnie schodów, wejście i wyjście zjeżdżalni, wnętrze kopuł, iluminatory wejściowe i inne obszary, które są często dotykane i szybko się brudzą”.
Zapytany, czy kampania Carr-Jordana miała jakikolwiek wpływ na protokoły sprzątania McDonalds, Proud odmówił komentarza.
Burger King odmówił również odpowiedzi na pytanie, czy wysiłki Carr-Jordana wpłynęły na ich sprzątanie protokoły, mówiąc tylko, że firma ma standardy czyszczenia.
Normy te obejmują „procedury codziennego, cotygodniowego i miesięcznego czyszczenia wyposażenia placów zabaw, podkładek i pianek. Co kwartał place zabaw w restauracji również muszą być sprzątane przez profesjonalną firmę sprzątającą ”- twierdzi Denise Wilson, zastępca kierownika ds. Komunikacji globalnej w Burger King Corporation.
Carr-Jordan powiedziała, że znalazła taki restauracja fast-food, która wyróżniała się samotnością, zarówno pod względem poważnego podejścia do sanitarnych placów zabaw, jak i reagowania na pytania dotyczące procesu czyszczenia: Chick-fil-A. Powiedziała Chick-fil-A. sklepy dezynfekują co noc, dezynfekują co dwa tygodnie i używają pary jako środka dezynfekującego.
Carr-Jordan przyznaje, że jej kampania na rzecz sanitarnych urządzeń zabawowych do tej pory przyniosła jedynie niewielkie zmiany.Zauważyła, że w niektórych przypadkach, po tym, jak lokalne media doniosły o historii o brudnych placach zabaw z fast foodami, franczyzy w tych miastach wynajmowały profesjonalne firmy sprzątające do regularnego czyszczenia i dezynfekcji.
Ale w na poziomie korporacyjnym, nie jest jasne, czy zaszły jakiekolwiek zmiany w polityce, powiedziała.