Pięćdziesiąt lat temu profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego Garrett Hardin napisał wpływowy esej w czasopiśmie Nauka. Hardin uważał wszystkich ludzi za samolubnych pasterzy: martwimy się, że bydło naszych sąsiadów pasie się najlepszą trawą. Więc wysyłamy więcej naszych krów, aby najpierw skonsumowały tę trawę. Bierzemy to najpierw, zanim ktoś inny ukradnie naszą część. To tworzy błędne koło degradacji środowiska, które Hardin nazwał „tragedią dobra wspólnego”.
Trudno przecenić wpływ Hardina na współczesny ekologizm. Jego poglądy są wykładane z zakresu ekologii, ekonomii, nauk politycznych i nauk o środowisku. Jego esej pozostaje przebojem akademickim, z prawie 40 000 cytatów. Wciąż jest ponownie publikowany w czołowych antologiach środowiskowych.
Ale oto kilka niewygodnych prawd: Hardin był rasistą, eugenikiem, natywistą i islamofobem. Został wymieniony przez Centrum Prawa Południowego Ubóstwa jako znany biały nacjonalista. Jego pisma i aktywizm polityczny pomogły zainspirować nienawiść do imigrantów, która rozprzestrzenia się dziś w Ameryce.
I promował ideę, którą nazwał „etyką łodzi ratunkowej”: skoro globalne zasoby są ograniczone, Hardin uważał, że bogaci powinni rzucać biednych ludzi za burtę, aby utrzymać łódź nad wodą.
Aby stworzyć sprawiedliwą i tętniącą życiem przyszłość klimatyczną, musimy zamiast tego wyrzucić Hardina i jego wadliwą metaforę za burtę.
Osoby, które powracają do oryginalnego eseju Hardina, są dla niespodzianki. Sześć stron jest pełnych strachu. Podtytuły głoszą, że „wolność rozmnażania jest nie do zniesienia”. Długo zastanawia się nad korzyściami, jakie przyniesie „śmierć z głodu dzieciom rodziców, którzy nie mają wyjścia”. Kilka akapitów później Hardin pisze: „Jeśli kochamy prawdę, musimy otwarcie zaprzeczyć ważności Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka”. I tak dalej. Hardin praktycznie wzywa faszystowskie państwo do eliminacji niechcianych pul genów.
Lub zbuduj mur, aby powstrzymać imigrantów. Hardin był zjadliwym natywistą, którego idee zainspirowały niektóre z najbrzydszych współczesnych nastrojów antyimigranckich. Uważał, że przetrwać mogą tylko społeczeństwa homogeniczne rasowo. Był również zaangażowany w Federację na rzecz Reformy Imigracji Amerykańskiej (FAIR), grupę nienawiści, która teraz kibicuje rasistowskiej polityce prezydenta Trumpa. Dziś amerykańscy neonaziści cytują teorie Hardina, aby uzasadnić przemoc na tle rasowym.
To nie były zwykłe słowa na papierze. Hardin lobbował Kongresem przeciwko wysyłaniu pomocy żywnościowej biednym krajom, ponieważ uważał, że ich ludność zagraża „zdolności przenoszenia” Ziemi.
Oczywiście, wiele wadliwych ludzi pozostawiło po sobie szlachetne idee. Tragedia Hardina była zaawansowana część białego projektu nacjonalistycznego nie powinna automatycznie potępiać jego zalet.
Ale fakty nie są po stronie Hardina. Po pierwsze, źle zrozumiał historię dobra wspólnego. Jak zauważyła Susan Cox, wczesne pastwiska były dobrze regulowane przez lokalne instytucje. Nie były to pastwiska przeznaczone dla wszystkich, na których ludzie zajmowali się wypasem i zabierali go kosztem wszystkich innych.
W podobny sposób utrzymywały się instytucje społeczne na całym świecie. dzieło życia Elinor Ostrom, która zdobyła w 2009 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii (technicznie nazywaną nagrodą Sveriges Riksbank w dziedzinie nauk ekonomicznych ku pamięci Alfreda Nobla). Używając narzędzi nauki – zamiast narzędzi nienawiści – Ostrom pokazał różnorodność instytucje stworzone przez ludzi do zarządzania naszym wspólnym środowiskiem.
Oczywiście ludzie mogą wyczerpać ograniczone zasoby. Dzieje się tak często, gdy brakuje odpowiednich instytucji do zarządzania nimi. Ale nie wierzmy Hardinowi za ten powszechny wgląd. Hardin nie przedstawił uzasadnionego naukowego argumentu. Zamiast tego wykorzystywał obawy związane z niedostatkiem środowiska, aby uzasadnić dyskryminację rasową.
Musimy odrzucić jego zgubne idee zarówno z powodów naukowych, jak i moralnych. Zrównoważenie środowiskowe nie może istnieć bez sprawiedliwości środowiskowej. Czy naprawdę jesteśmy gotowi pójść za Hardinem i powiedzieć, że jest tylko tyle ołowianych rur, które możemy wymienić? Tylko tyle ciał powinno być chronionych przed zanieczyszczeniami rakotwórczymi? Tylko tyle dzieci, których przyszłość ma znaczenie?
Jest to szczególnie ważne, gdy zajmujemy się zmianami klimatycznymi. Wbrew temu, co mógłby powiedzieć Hardin, kryzys klimatyczny nie jest tragedią wspólnoty. Winowajcą nie są nasze indywidualne impulsy do zrujnowania wszystkich paliw kopalnych. Rozwiązaniem jest nie pozwolić, aby małe wyspy w Zatoce Chesapeake lub całe kraje na Pacyfiku pogrążyły się w przeszłości bez miejsca na naszej planetarnej łodzi ratunkowej.
Zamiast tego odrzucenie diagnozy Hardina wymaga od nas wskazania prawdziwego winowajcy za kryzys klimatyczny, z którym mamy teraz do czynienia. Trzydzieści lat temu była dostępna inna przyszłość. Stopniowa polityka klimatyczna mogła powoli skierować naszą gospodarkę w kierunku łagodnego obniżania się poziomu zanieczyszczenia węglem. Koszty dla większości Amerykanów byłyby niezauważalne.
Ale ta przyszłość została nam skradziona. Został skradziony przez potężne, zanieczyszczające węgiel interesy, które na każdym kroku blokowały reformy polityczne, aby zachować swoje krótkoterminowe zyski. Zamknęli każdego z nas w gospodarce, w której zużycie paliw kopalnych jest nadal koniecznością, a nie wyborem.
To właśnie sprawia, że ataki na indywidualne zachowania przynoszą tak odwrotne skutki. Tak, wspaniale jest prowadzić pojazd elektryczny (jeśli możesz sobie na to pozwolić) i kupować panele słoneczne (jeśli potężne media w Twoim stanie nie spiskowały, aby podnieść cenę energii odnawialnej). Chodzi jednak o to, że grupy interesu ustrukturyzowały dostępne nam dzisiaj wybory. Jednostki nie mają agencji do kierowania naszym ekonomicznym statkiem z pokładu pasażerskiego.
Jak przypomina nam historyk z Harvardu Naomi Oreskes „nosił ubrania wykonane z bawełny zbieranej przez niewolników. oznaczało to po prostu, że byli również częścią gospodarki niewolników i wiedzieli o tym. Dlatego działali, aby zmienić system, nie tylko ich ubrania ”.
Lub jak przedstawiciel Alexandria Ocasio Cortez napisał na Twitterze:„ Życie w świecie takim, jakim jest, nie jest argumentem przeciwko dążeniu do lepszej przyszłości ”. Prawda jest taka, że dwie trzecie całego zanieczyszczenia węglem kiedykolwiek uwolnionego do atmosfery można przypisać działaniom zaledwie dziewięćdziesięciu firm.
Prawdziwą tragedią są wysiłki tych korporacji, by skutecznie udaremnić działania klimatyczne.
Zostało nam bardzo mało czasu. Potrzebujemy przywódców politycznych, którzy poprowadzą naszą gospodarkę przez okres szybkiej transformacji gospodarczej, na wielką skalę niewidzianą od drugiej wojny światowej. Aby się tam dostać, musimy upewnić się, że nasi liderzy nas słuchają, a nie – jak moi koledzy i ja pokazujemy w naszych badaniach – firmy zajmujące się paliwami kopalnymi.
Nadzieja wymaga, abyśmy zaczęli od bezwarunkowego zobowiązania do siebie nawzajem, jak pasażerowie na pokładzie wspólnej łodzi ratunkowej, na której wieją silne wiatry. Ruch klimatyczny potrzebuje więcej ludzi na tej łodzi ratunkowej, a nie mniej. Musimy zrobić miejsce dla każdego człowieka, jeśli mamy zbudować siłę polityczną niezbędną do stawienia czoła zbliżającym się tankowcom i barkom z węglem, które wysyłają ciężkie fale w naszym kierunku. To zobowiązanie leży u podstaw propozycji takich jak Zielony Nowy Ład.
Pięćdziesiąt lat później, przestańmy bezmyślnie wzywać Hardina. Przestańmy mówić, że wszyscy jesteśmy winni, ponieważ wszyscy nadużywamy wspólnych zasobów. Przestańmy bronić polityki, która faworyzuje ochronę środowiska dla jednych ludzi kosztem innych. I zastąpmy wadliwą metaforę Hardina wszechstronną wizją ludzkości – opartą na demokratycznych rządach i współpracy w tych ciemnych czasach.
Zamiast pisać tragedię, musimy ofiarować nadzieję każdemu człowiekowi na Ziemi. Dopiero wtedy społeczeństwo powstanie, by uciszyć potężnych trucicieli węgla, którzy próbują ukraść naszą przyszłość.