Sobór w Nicei (325 rne)

Pierwsza Rada Ekumeniczna w Nicei (325 rne)

Kontrowersje ariańskieEdit

W 325 rne rzymski cesarz Konstantyn zwołał sobór w Nicei. Sobór zgromadził biskupów z całego chrześcijaństwa w celu rozwiązania niektórych spornych kwestii i zapewnienia trwałej jedności Kościoła. Zdecydowanie najbardziej znaczącą z tych kwestii była kontrowersja ariańska, która stała się tak poważna we wschodniej części imperium, a szczególnie w północno-wschodniej Afryce, że zagrażała dalszej jedności tamtejszego Kościoła.

Nazwa kontrowersji nad Arianami pochodzi od nazwiska człowieka imieniem Arius, który żył w Afryce Północnej na przełomie trzeciego i czwartego wieku. Prawdopodobnie urodził się w Libii. Wcześniej Ariusz został diakonem w kościele, ale został ekskomunikowany przez Piotra, biskupa Aleksandrii (300-311), z powodu jego zaangażowania w sektę zwaną Melitians. Melitianie wzięli swoje imię od osoby imieniem Melitius, która również została ekskomunikowana po sporze z biskupem w Aleksandrii dotyczącym przyjęcia do kościoła tych, którzy podważali swoją wiarę w czasie prześladowań. Melicjusz nie był w stanie zaakceptować stanowiska kościoła i aby uniknąć dalszych kłopotów, w opinii kościoła konieczne stało się nałożenie na niego ekskomuniku. Po ekskomuniki założył własny kościół i zyskał sporą rzeszę zwolenników w Afryce Północnej. Problem Melitian miał również znaleźć się w porządku obrad w Nicei, chociaż do czasu soboru został on przyćmiony przez znacznie większą schizmę, która rozwinęła się wokół Ariusza.

Historyk z IV wieku S.H. Sozomen pisze: „Ariusz poprosił Achillesa o przebaczenie i został przywrócony na urząd diakona, a następnie wyniesiony na prezbiterium. Później Aleksander również go cieszył, ponieważ był najbardziej znanym logikiem” (251). Niestety, ten związek z Aleksandrem nie miał trwać długo i Ariusz został ponownie wyrzucony z kościoła. Przyczyną sporu było zrozumienie przez Ariusza tożsamości Syna Bożego. W pismach pierwszych ojców kościoła napięcie między całkowitą jednością Chrystusa z Bogiem a jego podporządkowaniem się Ojcu nigdy nie zostało całkowicie rozwiązane. Niemniej jednak stanowisko ortodoksyjne było trynitarne, tj. Syn w pełni uczestniczy w bóstwie Ojca i Ducha Świętego. Chociaż Syn mógł dobrowolnie przyjąć podrzędną rolę, był w istocie w pełni boski i jako taki współistniał z Ojcem od wieczności, niestworzony i bez początku ani końca.

Ariusz nie przyjął tego trynitarnego zrozumienie Syna. Wierzył, że status Jezusa jako Syna Bożego oznacza, że w pewnym momencie został zrodzony z Boga. Oznacza to szczególną relację, odmienną od relacji innych stworzeń, które są jedynie stworzone przez Boga. Niemniej jednak Syn, jako jeden narodzony, jest nadal bardziej stworzeniem niż stwórcą, a arianie twierdzili, że był czas, kiedy go nie było.

Ponadto Ariusz oskarżył Aleksandra o monarchianizm, przeciwną skrajność jego własnego poglądu, która nie widzi żadnej różnicy między Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Te trzy są tylko różnymi aspektami jednego Boga, w którym nie ma podziału. W wyniku tego konfliktu Ariusz został ostatecznie usunięty ze stanowiska przez Aleksandra. Jednak wykorzystując swoje znaczne siły perswazji, Ariusz zaapelował do ludu i innych biskupów w całym Kościele wschodnim, zdobywając wielu dla swojej sprawy, nawet wśród duchowieństwa. Mówi się, że ludzie organizowali demonstracje na jego poparcie. Z czasem schizma stała się tak duża, że groziła podziałem wschodniego kościoła.

Konstantyn nie rozwiązuje sporuEdit

Imperium było w tym czasie podzielone, a Licyniusz rządził w na wschodzie i Konstantyn na zachodzie. Gdy schizma narastała we wschodnim imperium, Konstantyn umacniał swoją władzę na zachodzie i czekał na odpowiedni moment, aby rozszerzyć swoją władzę na wschód. Okazja nadarzyła się w 323 roku, kiedy znalazł pretekst do walki z Licyniuszem. Licyniusz został szybko pokonany, a imperium zostało ponownie zjednoczone, z Konstantynem jako cesarzem. Konstantyn nawrócił się na chrześcijaństwo kilka lat wcześniej iz powodów, które mogły być zarówno polityczne, jak i religijne, nie chciał, aby kościół był podzielony. Gdy wschód znalazł się pod jego kontrolą, pojawiły się kontrowersje związane z Arianami. Konstantyn postanowił załatwić sprawę i mając to na uwadze, wysłał do Aleksandrii swojego zaufanego przyjaciela i doradcę, biskupa Hozjusza z hiszpańskiego miasta Cordova, w celu przeprowadzenia arbitrażu między Aleksandrem a Ariuszem. Aby nadać wagę misji Hozjusza, został uzbrojony w list od samego cesarza, w którym nawoływał obie strony do rozwiązania sporu i przywrócenia wewnętrznej harmonii Kościoła.Niestety, Hozjusz nie był w stanie doprowadzić do porozumienia między walczącymi stronami i został zmuszony do powrotu do Rzymu bez żadnych dobrych wiadomości dla cesarza.

Konstantyn zwołuje soborową edycję

Konstantyn nie był jednak gotów się poddać i postanowił zwołać sobór biskupów. Zorganizował dla około trzystu biskupów przybycie do Nicei, miasta w pobliżu Konstantynopola (obecnie Istambuł), po opłaceniu wszystkich wydatków, w celu rozwiązania problemu i ujednolicenia doktryny. Jednocześnie zajmowali się innymi kwestiami, które nie były tak doniosłe jak spór ariański, ale które wymagały satysfakcjonującego rozstrzygnięcia konsensusu. Większość biskupów pochodziła ze wschodniej części imperium, ponieważ tam toczył się spór, ale garstka biskupów pochodziła z zachodu i spoza granic imperium.

W samej Nicei, kwestie wiary stały się głównym tematem dyskusji w dniach poprzedzających debatę, a na scenie pojawiło się kilku filozofów i wyznawców religii pogańskich, aby dyskutować z chrześcijanami. Ponadto biskupi i księża prowadzili między sobą dyskusje, aby lepiej przygotować się do nadchodzącej konferencji. Arius był obecny przy niektórych z nich i starał się, aby jego poglądy były znane i zrozumiane. Wielu biskupów wniosło ze sobą osobiste skargi na innych duchownych z nadzieją, że Konstantyn rozważy ich. Nie chciał jednak zajmować się takimi sprawami i po prostu zaapelował do biskupów, aby wybaczyli tym, którzy ich obrazili, i aby żyli w taki sposób, aby nie można było sobie wyrzucać.

Sobór zebrał się w późną wiosną 325 rne (dokładny dzień i miesiąc są dyskusyjne) pod przewodnictwem Hozjusza. Wcześni historycy różnią się w swoich szacunkach dotyczących liczby obecnych biskupów, przybliżając ją od dwustu pięćdziesięciu do trzystu dwudziestu, chociaż Atanazy w jednym przypadku mówi konkretnie o trzystu osiemnastu. Euzebiusz z Cezarei, który był obecny na soborze, pisze:

W rezultacie zgromadzili się tutaj najwybitniejsi słudzy Boży ze wszystkich kościołów, które obfitowały w Europie, Libii i Azji. A jeden dom modlitwy, jakby powiększony przez Boga, wystarczył, aby pomieścić od razu Syryjczyków i Cylicjan, Fenicjan i Arabów, delegatów z Palestyny i innych z Egiptu; Tebańczycy i Libijczycy, z tymi, którzy przybyli z regionu Mezopotamii. Na tej konferencji był również obecny perski biskup, a nawet Scytyjczyk nie okazał tego, który chciałby tej liczby. Poncj, Galacja i Pamfilia, Kapadocja, Azja i Frygia dostarczyły swych najwybitniejszych prałatów; podczas gdy ci, którzy mieszkali w najodleglejszych dzielnicach Tracji i Macedonii, Achai i Epiru, byli obecni. Nawet z samej Hiszpanii ten, którego sława była szeroko rozpowszechniona, zasiadał jako osoba na wielkim zgromadzeniu. Prałat cesarskiego miasta nie mógł uczęszczać z powodu skrajnej starości; ale jego prezbiterzy byli obecni i zajęli jego miejsce. (Life of Constantine, 521)

Warto zauważyć, że tutaj, podobnie jak w innych zapisach tego wydarzenia, nie daje się pierwszeństwa biskupowi Rzymu. Euzebiusz zauważa jedynie, że „prałat miasta cesarskiego nie mógł uczęszczać z powodu skrajnej starości; ale jego prezbiterzy byli obecni i zajęli jego miejsce”. Nie istniało jeszcze stanowisko nadane później biskupowi Rzymu jako papieżowi. Wydaje się, że wśród biskupów wyższy status otrzymał w tym momencie biskup Jerozolimy (patrz Zachowane dokumenty poniżej).

Contentious DebateEdit

Po wykonaniu oszałamiającego wejścia w fioletowej szacie ozdobionej złotem i drogocennymi klejnotami, Konstantyn osobiście otworzył konferencję, apelując o jedność i harmonię wśród obecnych. przemówienie otwierające po łacinie, z tłumaczem tłumaczącym je na grecki. Następnie dał członkom rady okazję do zabrania głosu i przedyskutowania różnic doktrynalnych. W związku z tym, czasami dość gorąco, wtrącał zachęcająco lub pojednawczo słowa po grecku, który chociaż nie był jego pierwszym językiem, był tym, w którym miał pewną zdolność do konwersacji.

Aleksander był głównym rzecznikiem poglądów ortodoksyjnych, podczas gdy Euzebiusz z Nikomedii, który trzymał się ariańskiego trine, był głównym przedstawicielem zdania odrębnego. Sam Ariusz, który nie był biskupem, nie został zaproszony do udziału. Na początku konferencji wydaje się, że większość biskupów nie była w tej sprawie zbyt dobrze poinformowana. Po obu stronach było kilku zagorzałych zwolenników, zarówno pro-ariańskich, jak i anty-ariańskich, ale większość z nich nie miała zdecydowanego stanowiska w sprawie poglądów Ariusza.

Ich neutralność szybko się ulotniła, gdy Ariusz poglądy zostały jednak dokładniej wyjaśnione. Euzebiusz z Nikomedii przemówił jako pierwszy.Kiedy zaczął wyjaśniać biskupom stanowisko Arian, tak się rozgniewali, że wyrwali mu notatki z rąk i zaczęli je rozrywać na kawałki. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać raczej skrajną, jeśli nie komiczną reakcją. Należy jednak pamiętać, że było wielu biskupów, którzy nadal nosili blizny po prześladowaniach z dawnych czasów, kiedy Kościół był mniej przychylny, i dlatego mieli dobry powód, by postrzegać to jako osobistą zniewagę. Historyk z V wieku, Teodoret, pisze:

Paweł, biskup Neo-Cezarei, fortecy położonej nad brzegiem Eufratu, cierpiał z powodu szalonej wściekłości Licyniusza. Został pozbawiony możliwości używania obu rąk przez zastosowanie rozpalonego do czerwoności żelaza, przez które nerwy, które wprawiają mięśnie w ruch, zostały skurczone i obumarłe. Niektórzy mieli wykopane prawe oko, inni stracili prawą rękę. Wśród nich był Paphnutius z Egiptu. Krótko mówiąc, sobór wyglądał jak zebrana armia męczenników. (43)

The Nicene CreedEdit

Biskupi zdecydowali, że konieczne jest oficjalne oświadczenie, które odzwierciedlałoby ortodoksyjny pogląd Kościoła na temat relacji Syna do Ojca i które mogłoby być użyte jako doktrynalny standard dla Kościoła powszechnego. Euzebiusz z Cezarei przedstawił zgromadzeniu wyznanie wiary, które dostatecznie wywarło na obecnych, w szczególności cesarzu, przekonanie, iż uznali, że po kilku drobnych zmianach może to być odpowiednim wyrazem ortodoksyjnej doktryny w sprawie Trójcy i zaproponowano odpowiednie zmiany. . Według biskupa Atanazy, który był obecny na soborze, Hozjusz otrzymał wtedy zadanie skomponowania końcowego oświadczenia i zostało przekazane Radzie do głosowania. Początkowo siedemnastu arian odmówiło poparcia nowego oświadczenia, ale po dalszej dyskusji liczba ta została zmniejszona do pięciu. Liczba ta została następnie zmniejszona do dwóch, po tym, jak biskupom zbuntowanym grożono utratą stanowisk. Dwóch biskupów, którzy odmówili wyrażenia zgody na ostateczny dokument, to Secundas i Theonas, obaj z Libii, i ci, wraz z Ariuszem, zostali oficjalnie potępieni. Wszyscy trzej zostali uznani za heretyków i wygnani.

Prawdopodobnie byli tacy, którzy nie zgodzili się z dokumentem, ale i tak go podpisali, zamiast stanąć przed alternatywą. Mogli być również tacy, którzy, choć nie byli w pełni zgodni, byli gotowi ustąpić ze względu na jedność w Kościele. Wiemy, że Euzebiusz z Nikomedii należał do jednej z tych kategorii, bo mimo że podpisał, to po soborze nadal nauczał teologii ariańskiej.

Poniżej znajduje się oryginalne credo wydane przez radę w Nicei. Sformułowanie jest zdecydowanie antyaryjskie:

Wierzymy w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, Stwórcę wszystkich rzeczy, widzialnego i niewidzialnego; iw jednym Panu Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, jednorodzonym Ojca, czyli z istoty Ojca; Boże Boży, światło światła, prawdziwy Bóg prawdziwego Boga; zrodzony, a nie stworzony, współistotny z Ojcem, przez którego wszystko zostało uczynione zarówno w niebie, jak i na ziemi; który zstąpił dla nas, ludzi i dla naszego zbawienia, wcielił się, stał się człowiekiem i cierpiał, i zmartwychwstał trzeciego dnia; wstąpił do nieba i przyjdzie sądzić żywych i umarłych. I w Duchu Świętym. Ale święty katolicki i apostolski Kościół Boży potępia tych, którzy twierdzą, że był czas, kiedy Syna nie było, albo że nie był nim, zanim został spłodzony, albo że został stworzony z rzeczy nieistniejących; lub którzy mówią, że Syn Boży miał jakąkolwiek inną substancję lub istotę, został stworzony lub podlegał zmianie lub konwersji. (Boyle 44)

Chociaż w Credo wyraźnie wspomniano o Ojcu i Ducha, szczególną uwagę zwrócono na boskość Syna. Podczas gdy piętnaście słów jest poświęconych Ojcu, a pięć Duchowi Świętemu, dziewięćdziesiąt jeden dotyczy Syna. Ogólny sens stwierdzenia dotyczącego związku Syna z Ojcem podsumowuje greckie słowo homoousia, zwykle tłumaczone jako współistotny, co oznacza jedną substancję. Uważa się, że to słowo zostało dodane na prośbę Konstantyna. Historyk Izaak Boyle pisze:

Arianie szeptali i pogardliwie odrzucali termin współistotny, narzekając, że nie można go znaleźć w Piśmie Świętym i można go traktować w bardzo wyjątkowy sposób … Oświadczali, że Jego podobieństwo do Ojca i zjednoczenie z nim nie dotyczyły jego istoty czy natury, ale zgodności woli i rady. (20)

Po oświadczeniu wiary w Ojca, Syna i Ducha Świętego w Credo jest sześć „anatem”, które potępiają określone wierzenia ariańskie dotyczące Syna, a także tych, którzy mają takie przekonania. zostały później usunięte na soborze w Konstantynopolu w 381 r., prawdopodobnie dlatego, że do tego czasu arianizm nie był już poważnym problemem.Sobór w Konstantynopolu również zmienił i rozszerzył inne części Credo. Oryginalna forma jest oznaczona przez uczonych „N” (od Nicei), podczas gdy późniejsza jest oznaczona jako „C” (od Konstantynopola). Oxford Dictionary of the Christian Church mówi:

W potocznym języku „Credo Nicejskie” częściej oznacza znacznie dłuższą formułę, która nosi ten tytuł w trzydziestu dziewięciu artykułach i jest powszechnie stosowana w kulcie eucharystycznym Kościół, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Jest również znany jako „Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie”. (968)

Doktryna Trójcy wyrażona w Credo stała się znakiem ortodoksji aż do dnia dzisiejszego.

Inne kwestieEdytuj

Drugi najważniejszy punkt w w Nicei była data Wielkanocy. Boyle mówi:

Wygląda na to, że kościoły w Syrii i Mezopotamii nadal przestrzegały zwyczaju Żydów i obchodziły Wielkanoc czternastego dnia księżyca, niezależnie od tego, czy wypadł on w niedzielę, czy nie. Wszystkie inne kościoły przestrzegały tej uroczystości tylko w niedzielę … Uważano za nieprzyzwoite i stwarzające okazję do zgorszenia niewierzących, że podczas gdy niektórzy byli zaangażowani w post i pokutę, inni powinni oddawać się świętowaniu i relaksowi. (22)

Po omówieniu tej kwestii Syryjczycy i Mezopotamii zgodzili się, dla zachowania jedności, dostosować się do reszty Kościoła w tej kwestii.

Problem z ekskomunikowanym biskupem z Afryki Północnej , Melitiusa i jego zwolenników. Pomimo sprzeciwu niektórych, którzy uważali, że orzeczenie jest zbyt łagodne, zdecydowano, że będzie mógł zachować tytuł biskupa, ale nie będzie miał uprawnień do wyświęcania ludzi na urzędy duchowne. Ci, którzy otrzymali od niego święcenia w przeszłości, mogli ubiegać się o uznanie przez biskupa Aleksandrii, które normalnie byłoby przyznane, chyba że odrzucili dekrety soboru lub byli nieodpowiedni z innych powodów. Decyzja nie okazała się jednak wystarczająco łagodna dla Melitiusa i jego wyznawców, ponieważ odrzucili jej warunki i nadal istnieli jako oddzielny kościół. Pomimo dezaprobaty głównego nurtu kościoła, ruch okazał się dość trwały, trwał około czterysta lat, po czym zanikł w VIII wieku.

Surviving DocumentsEdit

Gdyby istniały z każdego protokołu zebranego na posiedzeniu Rady nie zdajemy sobie dziś sprawy z ich istnienia, więc nie możemy poznać pełnego zakresu dyskusji. Oprócz zapisków współczesnych autorów z samego soboru zachowały się jednak pewne dokumenty. Oprócz Credo mamy list synodalny i dwadzieścia kanonów. Celem listu synodalnego było poinformowanie Kościołów regionalnych o decyzjach soboru, zwłaszcza kościołów podległych biskupowi Aleksandrii, które zostałyby najbardziej dotknięte, ale także kościołów w ogóle. Dwadzieścia kanonów miało nie tyle stworzyć nowy porządek dyscypliny, co wzmocnić i skodyfikować istniejący, który w niektórych przypadkach był zaniedbywany. Kanony dotyczyły takich spraw, jak wyświęcanie biskupów, szacunek dla biskupa Jerozolimy, udzielanie komunii umierającym, przemieszczanie się duchowieństwa między miastami oraz procedury sprawowania Eucharystii wśród duchowieństwa.

Sobór zakończył się wielkim bankietem zorganizowanym przez Konstantyna. Była to podwójna uroczystość, zarówno dla uczczenia sukcesu soboru, jak i dwudziestej rocznicy panowania cesarza, która zbiegła się ze spotkaniem. Po uroczystości Konstantyn wysłał biskupów w drogę z hojnymi darami i wezwaniem do kontynuowania w duchu jedności ustanowionym na soborze.

Los AriusEdita

Ariusz został zesłany do Illyricum, regionu na wschodnim wybrzeżu Adriatyku, i nakazano spalenie wszystkich kopii jego pism. Każdy, kto zostałby uznany za winnego ukrywania jego pism, byłby skazany na śmierć. Ale jeśli te drakońskie środki miały go uciszyć, nie powiodły się, ponieważ nadal pisał i nauczał na wygnaniu. Ponadto Euzebiusz z Nikomedii, który oficjalnie wyraził zgodę na Credo Nicejskie, mimo wszystko kontynuował swoje ariańskie wierzenia. Ponieważ Konstantyn był stałym gościem w Nikomedii, Euzebiusz często miał z nim okazję rozmawiać o nich. Euzebiuszowi w końcu udało się złagodzić stosunek Konstantyna do doktryny ariańskiej do tego stopnia, że pozwolono Ariuszowi powrócić z wygnania. Jednak w tym czasie zdrowie Ariusa podupadło i po powrocie nie był zbyt aktywny. Zmarł niedługo później, około 335 roku naszej ery Jak na ironię, kiedy Konstantyn leżał na łożu śmierci, nigdy nie został ochrzczony, więc na jego prośbę został ochrzczony przez Euzebiusza z Nikomedii.

Doktryna Ariusza przeżyła go pomimo soboru i przez pewien czas po jego śmierci nadal stanowiła zagrożenie dla jedności Kościoła we wschodniej części imperium.Afrykański biskup Atanazy, który zasiadał w radzie jako asystent biskupa Aleksandrii, aw 328 sam wstąpił na biskupstwo, stał się najbardziej zagorzałym krytykiem arianizmu i nieustannie walczył o wyeliminowanie go z kościoła aż do jego śmierć. Wspierany przez spory wewnątrz ruchu ariańskiego, w końcu odniósł znaczny sukces i arianizm został ostatecznie uśpiony na soborze w Konstantynopolu w 381 r., Kiedy biskupi jednogłośnie potwierdzili ortodoksyjną doktrynę trynitarną, wyrażoną w Nicei. Atanazy nie dożył tego triumfu, ponieważ zmarł w 373 roku, osiem lat przed radą.

Znaczenie NiceaEdit

Sobór nicejski był przełomem pod wieloma względami. Powszechnie uważa się go za pierwszy sobór powszechny, ponieważ był to pierwszy sobór, który zgromadził przedstawicieli całego chrześcijaństwa, w tym przedstawicieli przeciwstawnych poglądów teologicznych. Jest to istotne z teologicznego punktu widzenia, ponieważ doktryna o Trójcy wyłoniła się z soboru jako znak ortodoksji, która obowiązuje do dziś.

Ale być może jeszcze większe znaczenie ma to, że był to pierwszy sobór kościelny zatwierdzony rządzący podmiot polityczny. Wydaje się, że rola cesarza w soborze była tylko pozytywna, ale sobór zasygnalizował początek często burzliwej relacji między Kościołem a państwem, która miała zdominować bieg historii Zachodu przez ponad tysiąc lat, aż do reformacji w XVI wieku. . Relacje między kościołem a państwem są do dziś ważną kwestią polityczną. Chociaż stosunki kościół-państwo przyniosły niezaprzeczalne korzyści, takie jak koniec prześladowań i wolność prozelityzmu, były też pewne negatywne aspekty. W szczególności powstał potencjał dla doktrynalnego despotyzmu. Przy wsparciu państwa Kościół mógł dyktować ortodoksję i wymuszać konformizm, uznając za przestępstwo wyrażanie czegokolwiek, publicznie lub prywatnie, co zaprzeczało oficjalnemu stanowisku. Miało to negatywnie wpłynąć na wolność wyznania i wolność słowa, a z czasem doprowadziło do szerzącej się korupcji. Kościół, który kiedyś był prześladowany, teraz stał się prześladowcą. Ostatecznym rezultatem była reformacja, w której miliony wierzących odłączyły się od Kościoła katolickiego. Ale przynajmniej w Nicei był powód do świętowania dla „armii męczenników”, która była obecna.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *