Propozycja budżetowa NASA finansuje stację kosmiczną, teleskopy kosmiczne i nie tylko

Administracja Trumpa proponuje w swoim wniosku budżet w wysokości 19,9 miliarda dolarów dla NASA na rok podatkowy 2019 – nieco więcej niż wniosek na rok podatkowy 2018. Dodatkowe fundusze wsparłyby dyrektywę administracji o ożywieniu ludzkiej i robotycznej eksploracji Księżyca Ziemi i innych planet w Układzie Słonecznym, ale również kosztem kilku innych dużych -pozycje biletów w portfolio NASA – a mianowicie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) oraz szerokiego pola podczerwieni kosmicznego teleskopu (WFIRST), misja klasy „flagowej”, która będzie następna w kolejce do wystrzelenia po Kosmicznym Teleskopie Jamesa Webba (JWST). W budżecie zaleca się również odwołanie pięciu misji naukowych NASA o Ziemi, a także Biura Edukacji agencji kosmicznej.

Zgodnie z propozycją amerykańskie finansowanie ISS miałoby zostać zakończone w 2025 r., Rok po aktualna data przejścia stacji na emeryturę. To jednak lata przed rokiem 2028, na które wielu publicznych i prywatnych interesariuszy ISS liczyło jako najbardziej prawdopodobny cel rozszerzenia misji ISS, która kosztowała amerykańskich podatników około 100 miliardów dolarów od lat 90. Stacja mogłaby jednak potencjalnie żyć dalej, utrzymywana przez wciąż powstające partnerstwa publiczno-prywatne, które teoretycznie mogłyby przenieść większość kosztów utrzymania na prywatne przedsiębiorstwa. W tym celu w budżecie przewidziano również 150 milionów dolarów w 2019 roku i więcej w przyszłych latach, aby pomóc firmom komercyjnym rozszerzyć swoją działalność na niskiej orbicie okołoziemskiej, chociaż nie określa ISS jako wyraźnej części tych wydatków. W ostatnich latach ISS stała się ważnym miejscem docelowym dla amerykańskich dostawców startów, takich jak SpaceX i Boeing, którzy konkurują o kontrakty NASA na transport astronautów do iz orbitalnej placówki. Rakiety SpaceX i innych dostawców już regularnie kursują na ISS.

Pomimo rzekomego wsparcia z budżetu dla większej działalności komercyjnej na niskiej orbicie okołoziemskiej, przedstawiciele branży uważają, że spłacanie ISS jest krótkowzroczne. „Dopiero teraz osiągamy w końcu pełny poziom operacyjny, dla którego zaprojektowano ISS” – powiedział w oświadczeniu prezes Commercial Spaceflight Federation Eric Stallmer. „Wcześniejsza emerytura stacji przed 2028 r. Nie zapewniłaby wystarczającej ilości czasu na odpowiednie wykorzystanie aktywów. … ISS powinna latać przez okres przejściowy, aż do czasu, gdy będziemy mieć zrównoważoną gospodarkę orbitalną, z większym prawdopodobieństwem do 2028 r. ”

W NASA oficjalne poglądy są zdecydowanie bardziej różowe. „Komercyjne ładunki i załogi trwają w budżecie przez całe życie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej” – powiedział w oświadczeniu pełniący obowiązki administratora NASA Robert Lightfoot. „Co więcej, budżet ten proponuje NASA zwiększenie wysiłków w celu przeniesienia niskiej aktywności na Ziemi do sektora komercyjnego i zakończyć bezpośrednie wsparcie rządu federalnego dla ISS w 2025 r. i zacząć polegać na partnerach komercyjnych w zakresie naszych badań nad niską orbitą Ziemi i wymagań dotyczących demonstracji technologii. ” Niektóre oszczędności wynikające ze spłaty ISS zostałyby wykorzystane w powrocie NASA na Księżyc, głównie na nowy program eksploracji robotów księżycowych, a także „Bramę Głębokiej Przestrzeni” na orbicie Księżyca, która służyłaby jako baza wypadowa dla operacji na powierzchni. Niektóre z tych ładunków przypuszczalnie wystrzeliłby na rozwijanej przez NASA mega rakiecie Space Launch System (SLS), która ma swój pierwszy lot testowy w 2019 lub 2020 roku i do tej pory pochłonęła ponad 18 miliardów dolarów ze środków podatników. Zgodnie z propozycją Białego Domu SLS i powiązany z nim statek kosmiczny Orion otrzymałyby 3,7 miliarda dolarów w roku podatkowym 2019.

Biały Dom ma gorsze plany dotyczące WFIRST, dla którego społeczność nauk kosmicznych w USA uznała za najwyższy priorytet. Program astrofizyki NASA w przeglądzie Decadal Survey 2010. Oferując pole widzenia 100 razy większe niż kultowy Kosmiczny Teleskop Hubblea, WFIRST ma na celu badanie ciemnej energii – tajemniczej siły napędzającej przyspieszającą ekspansję wszechświata – a także duża liczba planet krążących wokół innych gwiazd, wśród wielu innych celów naukowych. Teleskop jest obecnie opracowywany do wystrzelenia w połowie lat 20. XX wieku. Jednak zgodnie z brzmieniem nowej propozycji budżetu WFIRST powinien zostać anulowany, ponieważ „nie był wykonalny w ramach poprzedniego budżetu i wymagałby znacznego wzrostu finansowania w 2019 r. I latach następnych”. Środki WFIRST, jak wskazuje budżet, byłyby zamiast tego przeznaczone na mniejsze, konkurencyjne misje astrofizyczne, podobne do tych prowadzonych przez badaczy z zewnątrz w ramach programu NASA New Frontiers. Tymczasem budżet nadal obejmuje niezbędne środki dla poprzednika WFIRST, JWST, który jest w fazie ostatecznej testowania w Kalifornii i ma zostać uruchomiona już w przyszłym roku, a jej całkowity szacunkowy koszt wyniesie 8,8 miliarda dolarów.

Szacunkowa cena WFIRST rzeczywiście wzrosła w ostatnich latach do 3,9 miliarda dolarów według najnowszych szacunków, ale NASA jest w trakcie przebudowy teleskopu, aby przywrócić go do wcześniej zatwierdzonego budżetu wynoszącego 3,2 miliarda dolarów. Jak na ironię, znaczna część wzrostu kosztów projektu w przeszłości, jak na ironię, wynika z „bezpłatnej” aktualizacji, która miała miejsce w 2012 r., Kiedy to Narodowe Biuro Wywiadu podarowało NASA zapasowe lustro rozmiaru Hubblea większe niż to, które agencja kosmiczna planowała zbudować dla WFIRST. rozmiar zwiększyłby możliwości naukowe WFIRST, ale również wymagał kosztownych przeprojektowań i droższego startu cięższej rakiety.

Budżet przywraca również cięcia zaproponowane wcześniej przez Biały Dom na rok podatkowy 2018, a mianowicie likwidację biura NASA Edukacja oraz pięć misji związanych z nauką o Ziemi: Instrument Budżetu Promieniowania (RBI); satelita Plankton, Aerosol, Cloud, ocean Ecosystem (PACE); Orbiting Carbon Observatory 3 (OCO 3); Instrumenty do obserwacji Ziemi na pokładzie Deep Space Climate Observatory (DSCOVR) oraz Climate Absolute Radiance and Refractivity Observatory (CLARREO) Pathfinder. Te wcześniej proponowane cięcia w dużej mierze zalegały w Kongresie, który jeszcze ich nie zatwierdził do prawa. Oni, wraz z resztą ostatniego wniosku budżetowego administracji Trumpa, mogą spotkać podobny los w tym roku, być może nawet martwy po przybyciu do Kongresu, biorąc pod uwagę niedawne uchwalenie przez ustawodawców dwuletniego porozumienia budżetowego finansującego rząd do września 2019 roku. , jeden z zagorzałych zwolenników lotów kosmicznych z udziałem ludzi, senator Bill Nelson (D-Fla.) nazywa budżet „nonstarter” z powodu definansowania ISS. W Izbie Rep. Eddie Bernice Johnson (D-Teksas) wydał oświadczenie stwierdzające „jedyną dobrą rzeczą w tym budżecie jest to, że jest on tak ekstremalny, że nie wątpię, że zostanie on natychmiast odrzucony przez obie strony przejścia”.

CLARREO, podobnie jak WFIRST, również zalecenie o wysokim priorytecie od amerykańskiego środowiska naukowego, skodyfikowane w raporcie dekadowym z 2007 roku. O proponowanym anulowaniu przez CLARREO Lightfoot nic nie powiedział, a jedynie zwrócił uwagę na potencjalną decyzję WFIRST jako „trudną decyzję”. Wydaje się jednak, że większość naukowców spoza NASA wita te wiadomości z większym odrazą. Na Twitterze Caleb Scharf, astrofizyk z Columbia University, nazwał budżet „wrogą ustawą”, która obciąża NASA „zestawem priorytetów, które odchodzą od nauka.” W rozmowie z dziennikarzami z Nature, David Spergel, astrofizyk z Uniwersytetu Princeton i współprzewodniczący zespołu naukowego WFIRST, wyraził szok: „Jeśli kilka osób w Białym Domu może zmienić te decyzje, to po co w ogóle przeprowadzać badanie dekadowe?” W tweetach Spergel przedstawił bardziej dosadną ocenę, pisząc, że „Stany Zjednoczone porzucają swoje przywództwo w astronomii kosmicznej”, a proponowane cięcia „zagrażają nie tylko WFIRST, ale każdej przyszłej większej misji”.

Jest, być może pewna pozytywna perspektywa dla zwolenników nauki o kosmosie w propozycji budżetowej Białego Domu: ma na celu zwiększenie budżetu na naukę planetarną NASA do 2,235 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o 22 procent. Z tego wzrostu 50 milionów dolarów wspiera ciągły rozwój pobierania i zwracania próbek z Marsa, co było priorytetem dekadowym. Ale większość reszty idzie w kierunku celów w dużej mierze nieobecnych w planowaniu konsensusu planetarnej społeczności naukowej, a mianowicie nowego impulsu do eksploracji Księżyca. W przeciwieństwie do tych obiecujących celów, pozostaje jedna trudna rzeczywistość: poza początkiem 2020 roku propozycja przewiduje stały budżet dla NASA, który nie wzrośnie wraz z inflacją – skutecznie działając jako zmniejszenie siły nabywczej, a tym samym coroczne cięcie budżetu.

Dla Caseya Dreiera, dyrektora ds. polityki kosmicznej w The Planetary Society, wspieranie tak ambitnych, ale nieusankcjonowanych misji, a jednocześnie osłabianie takich jak WFIRST, nie ma sensu, zwłaszcza że Kongres aktywnie przeznaczył na tę misję setki milionów dolarów już na zasadzie ponadpartyjnej. „Istnieje duże poparcie dla, a potencjalny zwrot naukowy jest bardzo wysoki”, mówi. „Co więcej, w związku z aktywnością Kongresu, która zwiększyła rozmiar tortu budżetowego, nie ma powodu, aby program naukowy NASA mógł nie widzę większego kawałka. Pozwala to NASA na utrzymanie krytycznego tempa w odbudowie programu eksploracji planet, zachowanie jej misji naukowych na Ziemi i rozpoczęcie prac nad kolejną generacją teleskopów kosmicznych. Powinniśmy wykorzystać ten rzadki moment dwustronnego wsparcia w wydatkach i zainwestować w amerykański przemysł naukowy i siłę roboczą ”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *