Mogłeś się o tym dowiedzieć z piosenki Liz Phair lub zobaczyć ją na Nip / Tuck z serii FX. Może dowiedziałeś się o tym z odcinka „Real Sex” stacji HBO, a może jesteś jednym z setek łatwowiernych ludzi, którzy co roku pytają o to w Yahoo! Odpowiedzi. Jeśli jesteś młodą heteroseksualną kobietą, być może słyszałeś to od mężczyzny w liceum lub na studiach, a jeśli jesteś młodym heteroseksualnym mężczyzną, mogłeś powiedzieć to kobiecie w tych samych latach swojego życia – i miejmy nadzieję nie później.
Mówię oczywiście o micie, że nasienie jest dobre dla skóry.
W jej piosence „HWC” – zostawię cię w Google co to oznacza – Liz Phair chwali się, że jej „skóra oczyszcza się” z jej aktywnego życia seksualnego. W jednym szczególnie zapadającym w pamięć wątku Nip / Tuck bohaterki serialu sprzedają Joan Rivers krem do twarzy z męskiego wytrysku. Począwszy od połowy miesiąca, nowa celebrytka lub wirusowa sensacja utrwala praktykę „twarzy z nasieniem” prawie co roku: zmarła redaktor Cosmo Helen Gurney Brown, gwiazda Melrose Place Heather Locklear, 67-letnia babcia, lista trwa.
Cosmo jeszcze w marcu rozważał zalety i wady „twarzy z nasieniem”. Podobnie jak samo nasienie, jest to mit, który wydaje się istnieć w nieskończonej ilości.
Poprosiłem dr Will Kirby, dermatologa z Beverly Hills, aby pomógł mi wreszcie raz na zawsze położyć go do łóżka. Według dr Kirby, nie tylko nie ma dowodów na to, że nasienie ma jakiekolwiek korzyści dermatologiczne, ale nakładanie nasienia na twarz może okazać się niebezpieczne.
Dr. Kirby ma bardziej osobiste doświadczenie w obalaniu mitu, niż można by się spodziewać. W naszym wywiadzie zauważa, że „jest to obszar dyskusji, na który zwracają mi uwagę pacjenci z mojej praktyki dermatologicznej ze względną częstotliwością”. Najwyraźniej nie tylko nastolatki nadal to kupują – dorośli dorośli wciąż poważnie pytają dermatologów z certyfikatem komisji o maseczki nasienia.
Ale może nie można ich winić. Pseudonauka stojąca za twarzą nasienia brzmi przekonująco dla niewprawnego ucha. Nasienie jest podobno „wypełnione białkiem” z „cynkiem, magnezem, wapniem, potasem i fruktozą” w mieszance. Jedna z podstawowych amin w nasieniu – spermina – również jest reklamowana jako korzystna dla skóry, ponieważ działa jak przeciwutleniacz, co było uzasadnieniem dla twarzy sperminy oferowanej kiedyś w kosztownym nowojorskim spa.
Białko, minerały i przeciwutleniacze? Dla pokolenia wychowanego na diecie paleo i oblężonego według propagandy granatu nasienie brzmi jak magiczny eliksir.Jest tylko jeden haczyk: rzeczy, które są dobre do spożycia, niekoniecznie są dobre do rozcierania na całej twarzy, bez względu na to, jak duża jest obecnie presja, aby uzyskać twarz z jarmużem.
„Chociaż zdrowa, zbilansowana dieta zawiera jeśli chodzi o witaminy i minerały, a także białko, potencjalne korzyści płynące z podobnego preparatu do stosowania miejscowego i ich związek ze zdrową skórą pozostają nieuchwytne ”- mówi Kirby.
Krótko mówiąc: nie ma literatury naukowej na poparcie tego pomysłu nasienia twarzy i, nie, blogerki seksualne się nie liczą.
A zanim spróbujesz czerpać potencjalne korzyści z nasienia poprzez włączenie go do swojej diety, powinieneś wiedzieć, ile nasienia byś chciał muszą jeść, aby je zebrać. Według strony promującej zdrowie Uniwersytetu Columbia, aby doświadczyć któregokolwiek z pozytywnych efektów nasienia, musiałbyś „połykać jego galony każdego dnia”. Rzeczywiście, jeśli spojrzysz na wartość odżywczą „pojedynczej porcji” nasienia, Jedynym ważnym składnikiem odżywczym, który zawiera, jest cynk. Nawet wtedy Twój przebieg może się różnić w zależności od źródła.
„W końcu” – mówi Kirby – „proporcje składników wahają się w szerokim zakresie w zależności od człowieka, a nawet u tej samej osoby mogą występować różnice od jednej emisji do drugiej. ”
Dr. Kirby zdecydowanie sugeruje, że miłośnicy urody mniej martwią się o nieudowodnioną możliwość błyszczącej skóry nasączonej nasieniem, a bardziej o potencjalne niebezpieczeństwa związane z nałożeniem jej na twarz.
„Wiele osób – nawet pary monogamiczne – nie zdiagnozowało seksualnie przenoszone infekcje (STI), które mogą być przenoszone na błony śluzowe (usta, nozdrza i oczy) poprzez miejscowe stosowanie męskiego ejakulatu osobom poszukującym poprawy estetycznej ”- zauważa Kirby.
Wiele osób, które używają maseczek z nasieniem, również ich składniki pochodzą od monogamicznego partnera płci męskiej lub twierdzą, że ich źródło zostało przebadane pod kątem chorób przenoszonych drogą płciową, ale nigdy nie można być pewnym.
„Tak więc, podczas gdy gładka, miękka i jędrna skóra może być piękna, chlamydia oka tak nie jest – mówi Kirby.
Poza możliwością wystąpienia chorób przenoszonych drogą płciową, niektóre kobiety mogą być również uczulone na nasienie z objawami, które nie są korzystne dla skóry.
„Bardziej niepokojący jest fakt, że w wielu przypadkach u kobiety rozwinęła się alergia na jedno lub więcej białek w nasieniu, co skutkuje alergicznym kontaktowym zapaleniem skóry (ACD) objawiającym się przejściowym rumieniem (zaczerwienienie) i łagodny obrzęk (opuchlizna) na obszarach skóry, na które jest nakładany ”- mówi Kirby.
Stan ten – znany jako nadwrażliwość na białka ludzkiego osocza nasiennego – jest stosunkowo rzadki, ale niebezpieczeństwa są realne wystarczające, aby uzasadnić unikanie stosowania miejscowego. Dr Kirby zauważa, że w rzadkich przypadkach ekspozycja na nasienie może nawet wywołać anafilaksję. W rzadkich przypadkach u kobiet ze szczególnie ciężką alergią na nasienie należy być przygotowanym na mało prawdopodobne żenująca podróż na pogotowie.
Jeśli więc ten mit nie ma poparcia naukowego i kilku udowodnionych niebezpieczeństw, skąd się wziął?
Prostą odpowiedzią byłoby to, że mężczyźni cytują jest to coś w rodzaju odwrotnego uzasadnienia chęci odtworzenia niezwykle popu duża praktyka w pornografii: „zastrzyk pieniędzy”. Jest to sensowne wyjaśnienie: wiele kobiet po raz pierwszy słyszy o hipotetycznych dermatologicznych korzyściach spermy w kontekście poproszenia ich przez partnera seksualnego o, powiedzmy, sprawdzenie tej hipotezy na własnej skórze. I dlaczego niektórzy mężczyźni mogliby być tak nieugięci, próbując zdobyć pieniądze w domu? Dla filmoznawczyni Lindy Williams popularność strzału z pieniędzmi można przypisać faktowi, że dostarcza on „wizualnego dowodu” męskiej przyjemności w obliczu możliwości kobiecej przyjemności, zarówno dosłownie, jak iw przenośni. Mówiąc najprościej: dowód jest w puddingu .
Ale możemy również prześledzić logikę leżącą u podstaw „twarzy nasienia” do podstaw samej zachodniej cywilizacji. W swojej książce Prosto: zaskakująco krótka historia heteroseksualizmu historyk Hanne Blank zauważa, że Arystoteles i jemu współcześni zdefiniowali nasienie jako „esencję życia, destylowaną formę pneumy lub oddechu”. W tradycji Arystotelesa kobiety potrzebują nasienia – lub „dawek męskiego ciepła”, jak podsumowuje Blank – do ożywienia „chłodnego, gęstego i wilgotnego kobiecego ciała”. Kobiety potrzebowały tych płynnych prezentów od bardziej „udoskonalonej” męskiej formy, ale mężczyźni oczywiście nie potrzebują płynu z pochwy, aby być doskonałym.
Ponad dwa tysiąclecia później nadal nie usunęliśmy z tego wszystkich punktów filozofia. W rzeczywistości, zamiast tego wzbogaciliśmy ich tandetną nauką.
Kiedy mała ankieta przeprowadzona wśród mniej niż trzystu kobiet wykazała, że kobiety, które uprawiały seks bez zabezpieczenia, były mniej przygnębione niż ich odpowiedniczki używające prezerwatyw, badacze i media pospieszyły, by przypisać wniosek „związkom przeciwdepresyjnym” w nasieniu. Badania nie są ani trochę uzasadnione naukowo, ale ich siła kulturowa jest niewątpliwa: od wieków wierzymy, że nasienie jest źródłem młodości i szczęścia, my ” nie zamierzam teraz przestać.
Podobnie jak Tracy Kiss, blogerka kosmetyczna i najnowsza sensacja wirusowa promująca nasienie na twarzy. Skontaktowałem się z Kiss, aby sprawdzić, czy nadal za nią nadąża rutyny i zgłasza, że wciąż ma twarz „raz na tydzień lub dwa”. Zauważa, że nadal „pomagają w kondycji skóry” i nadal zaleca stosowanie nasienia na twarz jako „bardzo wartościową i naturalną procedurę, która jest całkowicie bezpłatna i niekończąca się”.
Tymczasem osoby poszukujące sprawdzonych metody pielęgnacji skóry mogą trzymać się solidnych porad dermatologicznych. Ze swojej strony dr Kirby zaleca „unikanie słońca, ochronę barier i szerokie spektrum SPF” lub retinoid na receptę.
„Na liście znajdują się środki nawilżające, botoks, zabiegi chirurgiczne, peelingi i lasery”. mówi: „a na samym dole – tuż obok voodoo, łapy szczęśliwego królika i trzymających kciuki – znajdują się maseczki nasienne”.