W przeciwieństwie do miejskiej legendy, Johnny Cash nigdy nie spędzał czasu w więzieniu. To znaczy jako więzień. W 1951 roku, podczas służby w Siłach Powietrznych w Niemczech, Cash obejrzał film Inside the Walls of Folsom Prison, który przedstawiał brutalne warunki przeżywane przez więźniów instytucji kalifornijskiej. Sceny okrutnej przemocy głęboko wpłynęły na Casha iw 1957 roku zaczął występować w więzieniach, w tym w 1959 roku w San Quentin, w którym w pierwszym rzędzie znalazł się osadzony Merle Haggard.
Ale to był jego występ w innym kalifornijskim więzieniu. , Folsom State, który stał się jednym z najbardziej znanych momentów muzycznych. Pod koniec lat 60. Cash wypadł z łask w przemyśle muzycznym w Nashville, a jego kariera walczyła z uzależnieniem od narkotyków. Wytrzeźwiał pod koniec 1967 roku i 13 stycznia 1968 roku – pięćdziesiąt lat temu – przybył do więzienia Folsom, aby nagrać album na żywo. „Byłem tak zrelaksowany, jak robak w motelu Roach, wciąż będąc nowym w biznesie wstawania na scenie przed ludźmi bez krwiobiegu pełnego narkotyków” – napisał Cash w swojej autobiografii z 1997 roku. „Ale kiedy już byliśmy w to był jeden dobry program. ”
Rzeczywiście, był. Cash dał tego dnia dwa występy, jeden rano, drugi wczesnym popołudniem. Po występach otwierających Carl Perkins i Statler Brothers zagrali piosenkę, Cash podszedł do mikrofonu i tym głębokim głosem wypowiedział „Hello, Im Johnny Cash”, po czym rozpoczął „Folsom Prison Blues”, piosenkę, która była właściwie napisany w 1953 roku i już dał Cashowi hit w 1955 roku.
Wersja nagrana tego dnia przez Casha, która pojawiła się na jego albumie At Folsom Prison (Live) z 1968 roku, trafiła na numer jeden na listach przebojów country i pomógł ożywić jego karierę. Kiedy Cash śpiewał słowa: „Zastrzeliłem człowieka w Reno tylko po to, żeby zobaczyć, jak umiera”, słychać dzikie wiwaty więźniów. W rzeczywistości te okrzyki zostały dodane po nagraniu przez producenta Boba Johnstona, ponieważ więźniowie zbyt bali się okazywać emocje, aby uniknąć represji ze strony strażników.
Czy to były nerwy, czy poczucie strachu, otwierający album „Folsom Prison Blues” zaczyna się miarowym rytmem, ale w miarę trwania piosenki tempo nabiera tempa i pod koniec Cash brzmi tak samo przestraszony i zdesperowany jak więźniowie. Stamtąd zaczyna się rozluźniać i rozluźniać, rozwijając łatwy kontakt z więźniami i niedługo żoną June Carter, która dołącza do niego w błyskotliwym duecie „Jackson”.
Cash poszedłby wydał kolejny album nagrany z pokazu więziennego, At San Quentin z 1969 roku, i stał się zdecydowanym orędownikiem reformy więziennictwa i praw osadzonych, zeznając nawet przed Kongresem w 1972 roku.