Grand Central Oyster Bar to scena zatrzymana w czasie. Stoły i krzesła są przypadkowo ustawione do spożywania posiłków przy połowie pojemności – krótkotrwała próba powstrzymania pandemii kilka miesięcy temu. Tace z talerzami i szklanymi naczyniami są rozrzucone na ladach. A tabliczka na drzwiach opowiada o pospiesznym wyjściu bez planu powrotu.
„Kończymy dzisiaj, 16 marca 2020 r. O godzinie 15:00. zdecydowano w późniejszym terminie. ”
Ponad cztery miesiące później bar Oyster pozostaje zamknięty.„ Nie jesteśmy nawet otwarci na wynos, ponieważ jest tak opuszczony ”- mówi Janet Poccia, prezes Oyster Bar . „Grand Central Terminal to wciąż miasto-widmo”.
Oyster Bar jest w znacznie lepszej sytuacji niż wielu innych najemców w terminalu: zajmuje charakterystyczną przestrzeń, należącą do pracowników za pośrednictwem program akcji pracowniczych i finansowany kwotą ponad miliona dolarów przez federalny program ochrony wypłat, restauracja, która jest tylko o dzień młodsza od samego 107-letniego budynku, jest trudna do zastąpienia i ma środki na przetrwanie Tego samego nie można powiedzieć o innych restauracjach w Grand Central Terminal.
Podczas gdy wiele nowojorskich restauracji stara się obecnie utrzymać się na powierzchni dzięki prowizorycznym stołom na świeżym powietrzu, reprezentują one tylko ułamek lokali w mieście. Tylko 9 200 z 26 000 restauracji w mieście zgłosiło się do programu Open Restaurants , ponieważ wielu to robi nie mieć frontonu, aby zrobić coś więcej niż wynoszenie i dostawę. Niektóre pozostają całkowicie zamknięte.
Restauracje w Grand Central Terminal są swego rodzaju wodzem dla wielu lokali, które nie mogą uczestniczyć w posiłkach na świeżym powietrzu, szczególnie w halach gastronomicznych i restauracjach w Midtown, które opierają się na ruchu pieszych osób dojeżdżających do pracy i turystów . Podczas gdy niektórzy najemcy to znane na całym świecie marki, takie jak Shake Shack i Jacques Torres, większość z nich to lokalne firmy z branży muzycznej i pop, takie jak Wok Chi, Prova Pizzabar i Art Bird (którego właścicielem jest ojciec Lady Gagi, Joe Germanotta). Uwięzione w charakterystycznym budynku o powierzchni 35 000 stóp kwadratowych, który został przekształcony w miasto duchów w wyniku pandemii, restauracje są na łasce rządu, który pozornie odkładał posiłki w pomieszczeniach na czas nieokreślony.
„Życie COVID w Grand Central było ciężkie” – mówi Michael Zaro, prezes Zaros Family Bakery, która ma trzy lokalizacje w Grand Central Terminal i ma jest najemcą od 1977 r. „Po prostu nikt nie dojeżdża do pracy”.
Według rzecznika Metropolitan Transit Authority, dzienne przejazdy spadły obecnie o ponad 80 procent w porównaniu z tym samym tygodniem w 2019 roku. Ale to pozornie poprawa: u szczytu pandemii, ja tro North w niektórych dniach liczba pasażerów spadła nawet o 96 procent.
„Byliśmy bardzo optymistyczni, gdy faza druga zaczęła się otwierać, że zobaczymy znacznie większy wzrost ruchu, ale mamy jeszcze go nie znalazłem ”- mówi Zaro. „Praca w Grand Central jest nadal bardzo trudna”.
Biorąc pod uwagę niedostatek ruchu pieszego, większość restauracji nie zadała sobie trudu, aby ponownie otworzyć jakikolwiek poziom usług. „Większość naszych klientów stanowili turyści, a to nie wróci przez jakiś czas”, mówi Bryan Flodmand, który był dyrektorem generalnym MeyersUSA do połowy marca, kiedy został zwolniony wraz z resztą personelu.
Stanowe ramię grupy restauracyjnej należącej do współzałożyciela Nomy Clausa Meyera, MeyersUSA prowadzi jedną z największych lokalizacji w Grand Central Terminal: Great Northern Food Hall ma pięć odrębnych pawilonów na parterze, a poziom niżej znajduje się Agern, skandynawska jadłodajnia grupy nagrodzona gwiazdką Michelin. Witryny restauracji i konta w mediach społecznościowych zostały zamknięte – niezbyt obiecujący znak – ale Flodmand nalega, aby powróciły, choć w różnych formach.
„Restauracja Agern z pełną obsługą będzie czymś zupełnie nowym ”, mówi Flodmand.„ Może nadal będzie to jakość Michelin i Agern, ale cały sposób, w jaki działamy, będzie wymagał remontu ”.
MTA nie powiedziałby, które restauracje całkowicie wycofały się z powodu zamknięcia COVID-19, ale Źródła mówiące pod warunkiem zachowania anonimowości podają, że wielu najemców hali restauracyjnej wycofało się, pomimo faktu, że MTA i spółka zarządzająca Grand Central Terminal, Jones Lang LaSalle, były łagodne w związku z czynszem i eksmisjami. Kierownictwo budynku ustawiło nawet wysokie stoły z wysokimi stołami z dystansem społecznym, aby pomóc otwieranym restauracjom, ale później je usunęło, gdy zauważono, że naruszają zakaz spożywania posiłków w pomieszczeniach.
Obecnie tylko trzy firmy prowadzą działalność hala restauracyjna: Frankies, Central Market i Magnolia Bakery.
„Spodziewaliśmy się, że otwarcie będzie bardzo powolne” – mówi Bobbie Lloyd, dyrektor ds. pieczenia w Magnolia Bakery, która ponownie otworzyła jego lokalizacja Grand Central Terminal w dniu 16 czerwca. „Ale to rośnie i właśnie to chcieliśmy zobaczyć”. Częścią strategii firmy w odniesieniu do różnych lokalizacji satelitarnych jest wykorzystanie ich jako centrów dostaw, co daje czas na powrót ruchu pieszego. Ponieważ wyniki sprzedaży rosną z tygodnia na tydzień, Lloyd przewiduje, że ich dochody z wakacji, które są najwyższe w roku, sprawią, że podróż przez epidemię COVID-19 będzie tego warta.
Na razie niewiele jest dobrych wiadomości dla tych firm, chociaż wydaje się, że wymagana jest zdrowa dawka optymizmu. Chociaż Zaros było otwarte od początku pandemii, nadal osiąga mniej niż 10 procent przychodów sprzed pandemii. Firma wierzy, że przetrwa tę katastrofę.
„Mamy zamiar dalej walczyć” – mówi Zaro. „Nasza firma ma już prawie 100 lat. To było przez II wojnę światową, Koreę i Wietnam. Zawsze znajdowaliśmy sposób, aby się przedostać. ”