W komentarzach do moich różnych postów na temat cudzołóstwa, a także w ostatnich rozmowach ze znajomymi, zarówno nowymi, jak i starymi temat kochania dwojga ludzi (romantycznie) pojawiał się dość często. Czy naprawdę możemy kochać dwoje ludzi naraz, czy też nieuchronnie porzucimy jedną miłość dla drugiej? A jeśli rzeczywiście możemy kochać dwoje ludzi naraz, czy w ten sposób skracamy jedną lub obie z nich?
Będziemy patrzeć na ten temat w kontekście zaangażowany związek, w którym ten typ emocjonalnej niewierności może istnieć (lub potencjalnie się rozwinąć), niezależnie od tego, czy istnieje fizyczny wymiar związku zewnętrznego (lub popełnionego, jeśli o to chodzi). Na razie „nie będziemy się martwić o zdefiniowanie niewierności emocjonalnej – czy flirtowanie się liczy, czy wysyłanie e-maili lub SMS-ów w ciągu dnia itd. – to temat na kolejny dzień i kolejny post (a może inny blogger). „Mówimy o zakochaniu się lub zakochaniu w innej osobie, co myślę, że większość ludzi uznałaby to za emocjonalną niewierność (lub przynajmniej jest tego dobrym znakiem).
Niektórzy ludzie zaprzeczyliby, że można prawdziwie i w pełni kochać więcej niż jedną osobę naraz. Ich zdaniem miłość reprezentuje całkowite oddanie jednej osoby – serca, duszy i ciała – drugiej, co oznacza, że nigdy nie można kochać drugiej osoby, nie odejmując czegoś od pierwszej. Ale zakłada się, że cokolwiek dajesz, gdy kogoś kochasz, jest ograniczone lub rzadkie – dawanie czegoś (lub więcej) Jane lub Joe oznacza dawanie mniej Janet lub Johnowi. być prawdziwe w przypadku niektórych zasobów, takich jak czas lub pieniądze, ale nie tak oczywiste w odniesieniu do uczuć, w końcu rodzice mogą mieć więcej niż jedno dziecko, nie kochając żadnego z nich mniej, więc dlaczego „ta osoba może kochać romantycznie więcej niż jedną osobę?
Innym sposobem na zrobienie takiego argumentu jest twierdzenie, że miłość jest z definicji monogamiczna – monogamiczna Gamia jest istotną cechą prawdziwej miłości, co oznacza, że poliamoria jest sprzecznością terminową. (Zobacz świetny post Deborah Taj Anapol na temat poliamorii tutaj.) Ale dlaczego? Można by argumentować, że z samej swojej natury kochanie kogoś obejmuje przyrzeczenie wyłącznie twoich uczuć, aby druga osoba mogła się odwzajemnić z pewnością siebie. Ale zakłada się, że obie osoby pragną monogamia, która rodzi pytanie: naturalnie ludzie nastawieni na monogamię będą pragnąć związków monogamicznych, ale to nie wyjaśnia samego pragnienia monogamii. Oczywiście pragnienie monogamicznego związku nie wymaga uzasadnienia, ale też pragnienie jakiegokolwiek innego rodzaju związku (w tym całkowitego braku związku, jak podkreśla Bella DePaulo na swoim blogu Living Single), wydaje się trudne. bronić zasadniczo monogamicznej natury, by kochać siebie, nie zakładając najpierw, że kochankowie chcą monogamii, co jest rozumowaniem kolistym.
Ale jeśli jesteś w związku z kimś, kto oczekuje monogamii i ekskluzywności (tak jak wielu z nas), wtedy kochanie kogoś innego w tym samym czasie stanowi problem. Najbardziej oczywistym problemem jest to, że możesz poświęcać drugiej osobie zasoby – zwłaszcza czas – których twój oddany partner oczekuje od ciebie. Ale wyobraźmy sobie, że tak się nie dzieje; oznacza to, że udaje ci się zaangażować w nowy związek, nie zaniedbując swojego partnera w zakresie obecności (powiedzmy, korespondując z kimś swoim sekretem przez e-mail w pracy). Niemniej jednak może istnieć niematerialny, ale bardzo ważny sposób, w jaki „zaniedbujesz swojego oddanego partnera”: nie dajesz mu całego swojego serca i oddania, których oczekuje twój partner. Jeśli twój partner ceni sobie wyłączność i monogamię, oszukujesz go z tego aspektu twojego związku, który jest bliski twojemu partnerowi, niezależnie od tego, czy jest świadomy innego związku, czy nie. (A jeśli twój partner nie jest świadomy tego drugiego związku, to wprowadziłeś do tej mieszanki oszustwo, albo przez ciszę, ukrywanie się i skradanie się, albo przez zwykłe kłamanie.)
Oczywiście Twoja druga połówka może nie cenić monogamii. W takim przypadku prawdopodobnie możesz otwarcie mówić o swoim innym związku. Inną możliwością jest to, że Twój partner nie jest już emocjonalnie zaangażowany w związek, który jest utrzymywany z innych powodów, takich jak jako dzieci, finanse, czynniki kulturowe lub religijne itd. I, co zrozumiałe, może być ci trudno pozostać emocjonalnie zaangażowanym w ten związek, co może pozostawić w tobie pustkę, którą trzeba wypełnić nową miłością.W takim nieidealnym związku jest bardziej prawdopodobne, że możesz nawiązać więź emocjonalną z inną osobą, a nawet zakochać się, nie zaniedbując partnera w jakimkolwiek sensie emocjonalnym, ponieważ z założenia statek płynął. (Można by się nawet zastanawiać, czy w ogóle można by to uznać za zdradę emocjonalną, skoro zaangażowany partner „zrezygnował” z wszelkich roszczeń do twoich uczuć.)
A może możesz zachować tę inną miłość, nie odmawiając czasu i pieniędzy Twój zaangażowany związek (w stopniu, w jakim tego potrzebuje). Ale co z twoim drugim kochankiem (który jest w tym momencie twoim jedynym kochankiem) – czy ten układ jest dla niego lub niej sprawiedliwy? Oczywiście może się z tym zgodzić (lub pogodzić się z tym) i w pewnym sensie można to zaakceptować jako uzasadnienie. Niemniej jednak możesz zacząć się zastanawiać: czy to najlepsza rzecz dla tej osoby, którą kocham? Czy ta „kiedyś rzecz” naprawdę go uszczęśliwi? Przypomina to to, co napisałem w moim poście dotyczącym nieadekwatności: jedną rzeczą jest szanować wybór drugiej osoby, ale inną jest przywiązywanie zbyt dużej wagi do tego, kiedy czujesz, że nie jest to najlepszy wybór on albo ona. Czy naprawdę chcesz, aby ta osoba, którą kochasz – bardziej niż twój oddany partner – zadowoliła się drugim miejscem w Twoim codziennym życiu, jeśli nie Twoim sercem?
To trudne – jak często przede wszystkim znajdujemy prawdziwą miłość? I jakie to frustrujące, gdy go znajdujemy, ale dzieje się to w nieodpowiednim momencie – na przykład gdy jesteś w innym związku. Oczywiście idealnie byłoby, gdybyś mógł zostawić obecny związek i spróbować nowego, ale to nie zawsze jest takie proste. Czasami nie możesz odejść, a czasami nie chcesz odejść, w takim przypadku starasz się zrównoważyć oba związki. Ale czy naprawdę możesz to zrobić i uszczęśliwić wszystkich?
Nie jestem pewien. Co o tym myślisz?
Nawiasem mówiąc, testuję wody Twittera; możesz mnie tutaj śledzić, jeśli chcesz.