Minęło ponad sześć miesięcy, odkąd moja była dziewczyna i ja wbiliśmy gwóźdź do trumny naszego przerażającego, współzależnego trzyletniego związku. Od tego czasu przeszedłem obowiązkowy cykl zerwania. Najpierw była faza manii, rozproszenia Tindera. Potem przyszedł czas na sprawdzanie rzeczywistości i użalanie się nad sobą, podczas którego przytyłem 7 funtów. Potem faza oczyszczenia sokiem z pilatesu i niezależności kobiety, w której znowu ją straciłem. Potem nadszedł ten nieprzewidziany okres, w którym zakochiwałam się w ludziach, ale tylko na jeden dzień, tak jak wtedy, gdy dostałam wymaz Pap i spędziłam następne 24 godziny w przekonaniu, że mam intensywny związek z moim ginekologiem.
A potem, kilka miesięcy temu, zacząłem spotykać się z kimś poważniej. Był rozsądnym, miłym człowiekiem z dobrą robotą, który sprawił, że dużo się spuściłem. Ale bez zamiaru próbowałem znaleźć jego ukrytą wadę. Miałem myśli w stylu: „To się nigdy nie uda. Jego mieszkanie jest po prostu zbyt czyste”. Albo: „Będziemy się nienawidzić za dwa tygodnie. Równie dobrze mógłbym zakończyć to teraz ”. Kiedy nasz związek w końcu się skończył, zamiast czuć żal, po prostu odrzuciłem to jako nieuniknione. I właśnie w tym momencie wiedziałem, że oficjalnie doszedłem do ostatniej fazy cyklu zerwania: do części, w której zdajesz sobie sprawę, że jesteś zmęczony.
Bycie znudzonym nie oznacza po prostu, że jesteś ponad tym. Chodzi raczej o to, że po przesadnym pobłażaniu czujesz się chory i zmęczony. Jestem pewien, że mój obecny stan jest wynikiem objadania się seksem i związkami w ciągu ostatnich 15 lat. Niektóre z charakterystycznych oznak to: wokół wesołych, optymistycznych ludzi przyprawia mnie o mdłości. Ostatnio, podczas seksu, kiedy facet zapytał mnie, jak zwykle mam orgazm, odpowiedziałem: „Z wielką trudnością”. Często przewijam Tindera przed znajomymi, wzdychając niepotrzebnie głośno i mówiąc: „Widzisz, to jest to, z czego mam do wyboru!” Przestałem rozpylać perfumy na bieliznę. Kiedy widzę powiadomienia o zaręczynach na Facebooku, myślę, że musiała się ustatkować. (Lub, jeśli jestem w szczególnie złym nastroju: zrujnowała jej życie). Architekt z Brazylii który wygląda jak Keanu Reeves z około 1986 roku, mógłby pojawić się na progu ze swoim gigantycznym kutasem owiniętym w łuk i powiedziałbym: „Bleh, on ma na sobie Pradas z kwadratowymi palcami – nie warte wysiłku”. I tak dalej.
Doszło do punktu, w którym przekonałem się, że moje opcje to albo bycie singlem na zawsze, albo w końcu myślenie: „Ech, zrobisz”. I to jest do bani, ponieważ bycie cynicznym nie jest atrakcyjne. Obłudność i uraza nie są do końca pieprzonymi cechami. Ale nawet jeśli wiesz, że jesteś zmęczony, nie oznacza to, że masz moc, by to kontrolować. rano po wypiciu tony Molly: Wiesz, powodem, dla którego masz skłonności samobójcze, jest to, że zdecydowałeś się pożyczyć szczęście z przyszłości, ale niestety, samo przyznanie się, że jesteś na zjazdach, nie sprawia, że czujesz się mniej Plath- y.
Ostatnio współczułam znajomej, którą zadzwonię do Emmy, 35-letniej fotografki, która kiedyś powiedziała mi, że „prawdziwa miłość zdarza się, gdy dwoje ludzi wystarczająco obniża swoje standardy”. Emma nie miała chłopaka od ośmiu lat. „Jedyny raz, kiedy pomyślałam, że„ mogę kochać tę osobę na zawsze ”, był wtedy, gdy byłam zbyt młoda, by naprawdę zrozumieć, co to znaczy” – powiedziała. „Ignorancja jest błogością”.
To był piątkowy wieczór a Emma odmawiała wyjścia, twierdząc, że wolałaby zostać w domu i oglądać Law & Order: SVU. Powiedziała mi przez telefon: „Moja najlepsza przyjaciółka była w związku przez dziewięć lat, ale niedawno dowiedziała się, że jej chłopak zdradzał ją od dwóch. Tymczasem myślała, że jest w szczęśliwym, długotrwałym związku. Wtedy dzisiaj moja szefowa mówiła o swoim mężu – są po trzydziestce i mają trójkę dzieci – a ona powtarzała: „Jest taki irytujący. Po prostu mnie irytuje.” W jej głosie nie było uczucia ”. Emma westchnęła z pogardą. „Nie chcę być samotna na zawsze, ale nie chcę też być w związku, w którym ostatecznym celem nie jest nienawiść ani nie niszczenie drugiej osoby. Na przykład, jakie mam opcje? ”
Kiedy zapytałem Emmę, czy czuje się zmęczona, wydawała się obrażony. „Jaded to coś, czym się stajesz. To tylko moja osobowość. To jest Nowy Jork, ok. Nie jestem zblazowany. Jestem po prostu realistą.”
Pomyślałem, że to interesujące wyróżnienie. Teoretycznie z każdym nowym związkiem stajemy się bardziej świadomi tego, czego chcemy od partnera, a czego nie możemy tolerować. Stajemy się bardziej usprawnieni i to dobrze – wykorzystujemy nasze przeszłe doświadczenia, aby się chronić, aby dokonywać lepszych wyborów. Ale czy jest punkt zwrotny, w którym Twoje oczekiwania stają się tak wyrafinowane, że nikt nie będzie wystarczająco dobry? Gdzie przebiega granica między znużeniem a sprytem?
W zeszłym tygodniu zadałem to pytanie innemu przyjacielowi, którego zadzwonię do Malcolma, podczas kolacji w East Village. Malcolm jest moim starym redaktorem, z którym kilka lat temu miałem S & M. „Jest wyraźna granica” – powiedział arogancko – „Stać się ofiarą miłości i przezwyciężyć jej złudzenia to dwie zupełnie różne rzeczy”. Malcolm zbliża się do pięćdziesiątki i chociaż przez lata nie miał problemu z umieszczeniem w łóżku niezliczonych modelek, jest pesymistą, jeśli chodzi o znalezienie kobiety, z którą mógłby się ustatkować i mieć dzieci, a jego postawa, podobnie jak Emma, po prostu utrzymuje to w rzeczywistości. „Historie miłosne to fantazja” – powiedział – „a kiedy obudzisz się z kilku historii miłosnych, przejrzysz fabułę. Rozumiesz zagadkę i w końcu przestajesz się w nią wpadać ”.
Według Malcolma powodem, dla którego większość z nas jest zblazowanych uzależnionych od miłości, jest to, że wychowaliśmy się na wyidealizowanym pojęciu miłości i romansu. „Nasz pogląd na miłość jest pojęciem literackim” – powiedział. „To wszystko jest zawarte w poezji i literaturze, wszystko, co chcesz wiedzieć o narkotyku miłości i jak to określić ilościowo. Wiesz, że jesteś „ zakochany , gdy masz słabe kolana, kiedy pieprzysz się pięć razy dziennie, aż jesteś wyczerpany, a potem tracisz przytomność zaplątani w swoje ramiona, kiedy jesteś tak szalony jak na osobę, że umrzesz dla nich. Dostajesz się tak wysoko na dramacie romansu, że czujesz, że przekroczyłeś ludzkość i żyjesz w królestwie bogów. Ale wtedy nieuchronnie musisz poradzić sobie ze stratą tego i wrócić na ziemię. ”
Zasadniczo, gdy przejdziesz przez ten cykl kilka razy, zdasz sobie sprawę, że te uczucia mają wielką cenę . „Ale kicker” – ciągnął Malcolm – „jest wtedy, gdy zdajesz sobie sprawę, że te intensywne uczucia, które zostały Ci sprzedane jako„ miłość ”, są naprawdę zauroczone. Zauroczenie jest tym, co sprawia, że trudzimy się, by znosić siebie nawzajem. Jednak nawiązanie trwałego związku jest zupełnie inne niż sensacyjny haj, który daje romans i zauroczenie. ”
A co z ludźmi, którzy są razem od lat lub dziesięcioleci? Zapytałam. Jaki jest ich sekret?
„Ludzie w małżeństwach długoterminowych nie są zakochani – właśnie zawarli umowę, którą postanowili uszanować” – powiedział. „Ale teraz żyjemy w kulturze, w której każdy musi być szczęśliwy przez cały pieprzony czas, więc większość ludzi łamie tę umowę i rozwiedzie się ”.
W ostatni weekend spędziłem dzień w łóżku z queerowym pisarzem, którego śledziłem na Instagramie. Szybko wśliznął się w moje DM, a jeszcze szybciej we mnie. Powiedział mi, że jego rodzice poznali się w zaaranżowanym małżeństwie w Japonii, a 40 lat później nadal są szczęśliwie zakochani. W pewnym stopniu przypomniało mi to moich własnych, głęboko katolickich rodziców, którzy zaczęli spotykać się w liceum i nadal mają silne małżeństwo. Ostatni poważny związek faceta z Instagrama był poli, a mój był otwarty. Nasze wyidealizowane miłości zawiodły. „Może posiadanie większej liczby opcji niekoniecznie jest dobrą rzeczą” – powiedział, wzruszając ramionami. Jestem prawie pewien, że w pewnym momencie Tindering siedział z mojego łóżka. „Może aby utrzymać związek, musisz pozostać trochę naiwny. ”
Wielokrotnie pytałem mamę, czy żałuje, że nie umawiała się z innymi mężczyznami lub miała bardziej zróżnicowane doświadczenia. Powiedziała mi, że chociaż to naturalne, że patrzę wstecz i zastanawiam się, co jeśli, że jest zadowolona z tego, jak potoczyło się jej życie (jej rodzina, jej wspierający mąż), jest przekonana, że podjęła właściwą decyzję. Podczas gdy Emma i Malcolm mówią, że są bardziej realistyczni niż znudzeni – uważają, że nie ma czegoś takiego jak długotrwała miłość i że aby się pobrać, trzeba być naiwnym lub urojeniowym – moi rodzice również powiedzieliby, że są realistami, nie tylko ślub, ale pozostanie w związku małżeńskim. Nie wszyscy ludzie w długotrwałych związkach są cynikami. To walka konkurencyjnych rzeczywistości.
Pytanie brzmi: jak możesz realistycznie podchodzić do miłości, pozostając na nią otwartym? Dla mnie kluczem jest coś, co powiedział Malcolm: Musisz powstrzymać się od stania się ofiarą. Po złamaniu serca lub zerwaniu celem jest pójście naprzód i rozwój, uniknięcie popełnienia tych samych błędów w następnym związku i stanie się bardziej pragmatycznym. Problemy pojawiają się, gdy nie dochodzisz do siebie – kiedy zamiast wykonywać pracę wpadasz w złość i obwiniasz wszystkich oprócz siebie za swoje niepowodzenia. To wybór. Możesz wykorzystać swoją przeszłość jako proces filtrowania lub jako mechanizm obronny, ale z tym drugim prawdopodobnie odmówisz sobie miłości, uczucia i seksu. I to po prostu wydaje się głupie.
Karley Sciortino pisze bloga Slutever.
Włosy i makijaż: Ingeborg