Bernie Taupin o 48-letnim pisaniu z Eltonem Johnem i ich nowym albumem

Wtedy to była tylko kwestia tego, że fakt, że chciał to zrobić tak szybko po dwóch ostatnich albumach, a to była kwestia tego, że założyłem inny kapelusz, chociaż spodobał mi się ten pomysł. Podoba mi się pomysł spojrzenia na to z innej strony. Nie jesteśmy typem facetów, którzy mają zamiar rozwiązywać problemy świata i pisać o frackingu i korporacyjnej chciwości. Nie mam szczególnego problemu ze Starbucksem, więc zostawimy to innym osobom. Nie wymieniono nazwisk.

Popularne w Rolling Stone

Powiedz mi, jak zacząłeś.
Kiedy wpadłem na pomysł, było to całkiem łatwe . Wiedziałem, że w zasadzie to będzie głośna, zuchwała płyta pop. Nie chcę mówić, że nie poświęcono zbytniej uwagi piosenkom, ale z pewnością zdałem sobie sprawę, że chcieliśmy rozwalić spódnice. Chcieliśmy pisać piosenki, które byłyby naprawdę porywające. Jak myślę, że napisałem w notatkach, mam do czynienia z facetem, który ma więcej haczyków niż pudełko na sprzęt.

Połączenie nasza dwójka na tym innym poziomie była zabawną przygodą, której tak naprawdę nie badaliśmy od czasu głośnego, zuchwałego pop-rocka, który robiliśmy w połowie lat siedemdziesiątych. Myślę, że powrót do krzywej jest dla nas naturalny. Na ostatnim albumie odwiedziliśmy nasze wczesne korzenie i myślę, że powrót do bardziej popowego brzmienia naszej pracy z połowy lat 70. był naturalny.

Czy trudniej jest ci pisać wesołe piosenki?
O tak, absolutnie. Zawsze skłaniam się ku ciemniejszej stronie. Myślę, że każdy autor piosenek, a moi współcześni prawdopodobnie zgodziliby się ze mną, uważa, że znacznie ciekawiej jest zbadać bardziej skomplikowaną stronę rzeczy, podbrzusze życia, zawód miłosny. Złamane serce jest łatwiejsze do wydobycia niż szczęśliwa strona romansu.

Powiedziawszy to, spróbuj znaleźć plany. Znajdujesz ludzi, których szanujesz, którzy mają coś w rodzaju rytmu, który napędza energię. Patrzysz na ludzi takich jak Tom Petty i jego katalog. Nie mówię, że wszystkie jego piosenki mają pozytywny charakter, ale mają w sobie pozytywny rytm. Szukałem dźwięku, który byłby zdecydowanie zachodnim wybrzeżem. Jednym z możliwych pomysłów było to, że West Coast, Jim McGuinn, Rickenbacker, dzwoniący, radosny dźwięk. Jak pewnie można stwierdzić z albumu, tego nigdzie nie widać. Ale to było coś, co dało nam pomysł, od czego zacząć.

U mnie wszystko zależy od tytułów. Uwielbiam wymyślać tytuły i pracuję nad tymi tytułami lub pierwszymi wersami, ponieważ jeśli masz tytuł, możesz naprawdę zbudować za nim mocny refren. A tytuły piosenek, które wymyśliłem na tego rodzaju utwory, wymagały wielkich haczyków i myślę, że tym jest ten album. To album z dużymi haczykami. Kiedy rozbiłem jajko i wprawiłem piłkę w ruch, przyszło to dość łatwo.

Jak pracujesz? Każdego dnia rezerwujesz czas na pisanie i pisanie, czy po prostu robisz to w chwilach, w których czujesz inspirację?
Nie. Pamiętaj, że większość mojego życia to malowanie. Maluję 24/7. Ludzie ze świata sztuki ciągle mówią do mnie: „Co sprawia Ci największą przyjemność: malowanie czy pisanie?” I to jest naprawdę kwestia dyskusyjna, ponieważ mamy rekord może co trzy lub cztery lata, a zajmuje to kilka miesięcy. Prawdopodobnie rezerwuję miesiąc lub dwa, jeśli mam luksus czasu. Jeśli się nad tym zastanowić, Piszę piosenki tylko dwa miesiące z każdych trzech lat. Kiedy dostaję zielone światło i wiem, że czeka mnie rekord, prawie codziennie przychodzę i pracuję po cztery lub pięć godzin dziennie.

Piszesz odręcznie czy za pomocą komputera?
To prawie jak okrąg ruchu. Piszę na gitarze, ponieważ daje mi to poczucie rytmu. Nie ma to nic wspólnego z tym, jak ostatecznie okazuje się Elton, ale używam gitary. Gram na akordach i po prostu śpiewam linie do siebie, tak, że czuję, kiedy je czyta, że potrafi je czytać w rytmicznej kadencji. Więc co zrobię, to mam pad, długopis i komputer i po prostu zaśpiewam sobie na gitarze. z czymś, napisz to odręcznie i po napisaniu może werset lub coś w tym rodzaju, umieszczam go w edytorze tekstu, ponieważ chcę się upewnić, że go zapamiętam, ponieważ bazgrzę na notatniku. Więc to naprawdę przechodzi od gitary przez pad do komputera iz powrotem do gitary. Znowu ruch okrężny.

Czy wysyłasz je do Eltona w kawałkach, czy idziesz pojedynczo?
W przeszłości faksowałem mu rzeczy, ale teraz został wciągnięty kopiąc i krzycząc w XX wiek. W rzeczywistości ma iPada i komputer. Albo to, albo gdzieś się z nim spotkałem i razem przez nie przechodzimy, co ostatecznie robimy. Nie chcę, żebyś myślał, że to zimne połączenie. Spotykamy się i dyskutujemy.

Ale wyślę im e-mail i pozwolę mu je połknąć przez chwilę, a potem spotkamy się i powiem: „Cóż, kiedy to napisałem, było to coś w rodzaju Byrds – czuję ”albo dam mu pewien pomysł. W większości po prostu całkowicie je odrzuca i postępuje tak, jak chce, ale przynajmniej dałem mu szansę.

Czy wchodzisz do studia, żeby obserwować proces nagrywania?
O tak, jestem tam prawie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Przychodzę do studia i wychodzę, ponieważ nie jestem szczurem studyjnym . Nie lubię miejsc, w których nie ma okien i nie widać na zewnątrz. Zaczynam czuć się trochę ściśnięty. I do tego momentu moja praca jest skończona, ale wydaje mi się, że Elton cieszy się z tego, że jestem tam. Lubi moją obecność, chociaż nie wiem dlaczego. Ale tak, macham flagą.

To musi być Cieszę się, że Twoje teksty nabierają życia.
Och, tak, to jest coś, co nigdy się nie starzeje, uwierz mi. Wciąż mnie to bawi, tak samo jak on jest niezły tworząc nową partię tekstów, więc oboje jesteśmy jak dzieciaki na Boże Narodzenie.

Wiem, że „I’ve Got Two Wings” dotyczy wielebnego Utah Smitha. Co przyciągnęło cię do tej postaci?
W swojej pracy mam straszną tendencję do wskrzeszania zaniedbanych. To świetna amunicja do piosenek. Mam na myśli ewangelistę grającego na gitarze z Luizjany, który nosi parę skrzydeł? Czego w tym nie kochać?

Czy jest jakiś temat na albumie?
Nie, w ogóle. To po prostu zbiór mocnych, popowych piosenek. Jeśli ma motyw przewodni, to po prostu pozytywna energia.

Czy pisząc piosenkę, starałeś się kiedyś wykorzystać, jak Elton czuje się w tej chwili? Ma teraz takie małe dzieci i to oczywiście sprawia, że jest bardzo szczęśliwy.
Cóż, myślę, że mamy to lustrzane odbicie, ponieważ oboje mamy małe dzieci. Moje są trochę starsze od jego, ale to interesujące. To nas łączy, ponieważ jesteśmy tak radykalnie różnymi postaciami, ale jedyną rzeczą, która nas łączy, są dzieci. Oboje możemy zrozumieć niebezpieczeństwa, pułapki i radość z wychowywania dzieci. On ma dwóch chłopców, a ja dwie dziewczyny w wieku siedmiu i dziesięciu lat. Ale czerpiesz z nich tyle energii, że zaczerpnąłem z tego w kilku piosenkach. Chodzą o uczucie, które daje ci wychowywanie dzieci i rzeczy, które chcesz im zaszczepić.

Czy „Dobre serce” jest jednym z nich?
Tak, zdecydowanie. Nie mogę nawet pamiętaj o tym drugim.

Myślę, że problem, z którym boryka się tak wielu doświadczonych artystów, polega na tym, że zawsze konkurują ze swoją własną przeszłością.
Och, nie musisz mi tego mówić!

Jestem pewien. To znaczy, kiedy ludzie słyszą piosenkę taką jak „Tiny Dancer”, są przenoszeni od razu do czasu, kiedy ją usłyszeli . Ale kiedy słyszą nową piosenkę, po prostu nie mają tego emocjonalnego połączenia i często po prostu go wyciszają.
To bardzo, bardzo, bardzo wnikliwa analiza tego. Absolutnie się zgadzam. Tak, jest nostalgia za naszą pracą, która czasami może być bardzo wyniszczająca. W zależności od twojego nastroju możesz spotkać kogoś, kto będzie wylewny w stosunku do twojej starszej pracy i nawet nie wspominał o twojej nowej pracy. Po prostu czujesz, że… no, nie tak, jakbyś chwycił je za gardło. Chcesz powiedzieć: „No dobrze, ale co powiesz na ostatnią płytę, którą nagraliśmy?” A oni powiedzą: „No cóż, nawet nie wiedziałem, że go masz”.

To może być niezwykle frustrujące. Ale z tym musimy żyć. Rzecz w tym, że możesz być Billy Joelem i po prostu zrezygnować z nagrywania płyt. Ale chodzi o to, że jeśli naprawdę masz zapał i pasję do muzyki i pisania, będziesz to robić, czy to się sprzeda, czy nie, ponieważ jest w tobie. Jeśli tego nie wyciągniesz, wybuchniesz.

Elton i ja jesteśmy niesamowicie kreatywnymi ludźmi, a jeśli ludziom podoba się to, co robimy, to tylko wisienka na torcie, ale my nadal zamierzam to tam umieścić. Nie wiem, jak długo będziemy to robić, ale nadal niezmiernie nam się to podoba. I zamknąć się i powiedzieć: „Cóż, to wszystko. Nie będę już więcej pisać”. Nie jestem pewien, czy to zdrowy sposób patrzenia na to.

Większość partnerstw w każdej dziedzinie kreatywnej zwykle w pewnym momencie się rozpada. Pojawiają się urazy i ludzie zaczynają się nienawidzić. Jak się macie Uniknęliście tego?
Cóż, to łatwa odpowiedź. Faktem jest, że musicie się zobaczyć, żeby tak się stało. Żyjemy w tak różnych sytuacjach. Jesteśmy dwojgiem różnych ludzi. Myślę, że gdybyśmy byli tego samego rodzaju osobowościami i przebywaliśmy blisko siebie w ostatnich latach, myślę, że prawdopodobnie doszłoby między nami do czegoś bardziej zjadliwego.

Dużo rozmawiamy przez telefon, ale nie jest to ogromna ilość i zwykle chodzi o zbieranie płyt. Elton niedawno ponownie zainwestował w winyl, ponieważ sprzedał swoją kolekcję lata temu na cele charytatywne. Teraz próbuje odzyskać wszystko. toczą się długie dyskusje na ten temat. Zadzwoni do mnie i powie: „Czy nadal masz pierwszy album Tiny Tim?” Powiem: „Tak, mam ich obu.”On powie:” Żartujesz! Naprawdę? ” To dlatego, że nigdy nie pozbyłem się winylu, więc prawdopodobnie mam około 15 000 albumów i wszystkie są w nieskazitelnym stanie. Jestem z tego bardzo dumny, ponieważ teraz gram tylko winyl.

Zawsze jestem zaskoczony, kiedy mówi o swojej pasji do nowej muzyki. Większość artystów, z którymi rozmawiam w jego wieku, nie kupiła nowej płyty od dziesięcioleci.
Tak. To duża różnica między mną a mną. trzymaj rękę na pulsie wszystkiego tam. To znaczy, powiedzmy to w ten sposób: właśnie patrzyłem na gazetę, zanim do ciebie zadzwoniłem. Czytałem o CMA, a ich Artystą Roku jest… Luke Bryan?

Tak.
Nigdy o nim nie słyszałem. Właśnie tam jestem. To znaczy Elton jest po prostu niewiarygodne. Wciąż słucham Louisa Armstronga…

A on słucha Kanye Westa.
Tak, tak. To znaczy, oczywiście, wiem, kim jest Kanye West. Czy kiedykolwiek słyszałeś jedną z jego piosenek? Nie sądzę. Chyba mogłem i nie wiedziałem o tym.

Czy to nie szalone myślenie, że 48 lat temu zostałeś zatrudniony przez wykonawcę płytowego z przypadkowym muzykiem i to jedno wydarzenie zmieniło twoje życie w tak głęboki sposób?
Nie jestem osobą nostalgiczną przez naturę. Bardzo żyję teraz. Powiedziawszy to, raz na jakiś czas uderza cię to w głowę. Myślisz: „Cóż, to zdecydowanie kismet, że zrobiłem to, a on tamto i spotkaliśmy się w środku”. Jestem za to wiecznie wdzięczny, ale nie rozwodzę się nad tym. Jeśli coś ma się wydarzyć, to się zdarza. Osobiście czuję, że jeśli coś ma się wydarzyć, to dzięki łasce Boga. nie będę się z tym kłócił.

Często potrzebuje ochrony, kiedy wychodzi publicznie. Rozumiem, że cieszysz się względną anonimowością.
Och, absolutnie! To jedna z rzeczy, za które jestem najbardziej wdzięczny. To znaczy we wczesnych latach siedemdziesiątych zostałbym rozpoznany, ponieważ moje zdjęcie było często na okładkach albumów. Moje nazwisko wciąż jest rozpoznawane. podaj kartę kredytową lub podaj moje nazwisko na lotnisku, a ktoś rozpozna nazwisko i zacznie się tryskać.

Ale nie mogłem żyć jego życiem. Wolałbym raczej wbić sobie w głowę gwoździem strzelać niż robić to, co robi. I to sprawia, że jest młody. To sprawia, że żyje. Jestem pewien, że czasami jest bardzo zmęczony. To musi go osłabić, ale nie gra, aby zarobić na życie. gra, ponieważ uwielbia to robić . Uwielbia być przed tym tłumem. Im więcej mu dają, tym więcej oddaje. To jest narkotyk, którego teraz używa.

To po prostu tyle podróży…
Och, nie mogę sobie tego wyobrazić. Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić. Myślę o zespole. Są w trasie przez cały rok, poza dwoma miesiącami, kiedy startują jesienią, a my rozmawiamy o całym świecie. Leci prywatnie, ale nawet to odbiera ci to. Ale nie mogę sobie wyobrazić, co robi z zespołem latającym zwykłymi liniami lotniczymi. Nie mogę sobie nawet wyobrazić pakowania! Jak to wszystko wyważacie?

Wreszcie, czy widzicie, że nadal będziecie to robić za 10 lat, a nawet dłużej?
Nie rozumiem, dlaczego nie. Chodzi mi o to, że tak długo, jak chce nagrywać, będę szczęśliwy, mogąc to zrobić. Jakie to będą płyty, nie mam pojęcia. Czy będzie ktoś, kto by posłuchał, czy też większość naszych fanów odeszła… Nie, nie. Dopóki nie przeminą, nie odejdziemy. Zostaną z nami na dłuższą metę. Ale tak, jestem tutaj. Czuję się dobrze. Nie mam żadnych skarg. Po prostu tworzę w moim studio, a kiedy zadzwoni, będę tam, chętny i zdolny.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *