9 powodów, dla których nie warto mieszkać w Bed Stuy na Brooklynie

To fajna gra, w której nie chcę się angażować: jaka jest fajna dzielnica Nowego Jorku? prasie nieruchomości, poznasz odpowiedź: Bedford-Stuyvesant. The New York Post, New York Magazine i New York Times – ostateczny arbiter na granicy między nieuprawnionym a formalnym „obiecującym” ”- wszyscy namaścili Bed-Stuya nowym hipsterskim kapturkiem, a jeden pośrednik nazwał to„ najgorętszą dzielnicą Brooklynu ”.

Przeprowadziłem się do Bed-Stuy nieco ponad rok temu, po trzech lat życia tuż za granicą w sąsiednim Clinton Hill. Wynajmę studio bez piekarnika i wanny za 1135 dolarów miesięcznie. I podobnie jak „Times” uważam okolicę za piękne i zróżnicowane miejsce, z przyjazną interakcją między ludźmi w różnym wieku, rasą i poziomem dochodów, w przeważającej części, oraz fragmentami wspaniałej architektury. Nie powiem ci, abyś nie przeprowadzał się do Bed-Stuy ani nie oceniał, kto powinien, a kto nie powinien tam mieszkać. Ale wychodzę i przenoszę się do dużo bardziej przestronnego studia w pobliskim Fort Greene.

Jeśli twoje ograniczenia są podobne do moich – dni robocze, które wykraczają poza 9:00 do 17:00, dojazdy na Manhattan, pragnienie obfitych i bezpretensjonalnych lokali gastronomicznych – możesz poszukać gdzie indziej lub przynajmniej wiedzieć, na co się wybierasz. Poniżej dziewięć rzeczy, które zebrałem o okolicy:

1. „911 to żart „

Kiedyś mieszkałem w Clinton Hill iw tamtym okresie byłem wielokrotnie napadany, rabowany i grożono, więc spędziłem trochę czasu wypełniając dokumenty w 88. komisariacie. Okręg Clinton Hill to serdeczni, przyjaźni i pełni pomocnych gliniarzy, którzy docierają do twojego domu trzy minuty po napadzie. Dla porównania, 79 i 81. komisariat w Bed-Stuy ma dużo więcej w rękach, co oznacza, że jeśli nie zostaniesz dźgnięty nożem, jest mało prawdopodobne, że zwrócisz na siebie uwagę.

Jeśli zadzwonisz do komisariatu ze skargą dotyczącą hałasu o 22:00, nie oczekuj odpowiedzi do, och, co najmniej 3 rano. m., kiedy znowu cisza została przywrócona. Mimo że używam swojego opatentowanego głosu kobiety w niebezpieczeństwie – dzwoniłem około pięć razy w ciągu ostatniego roku, aby narzekać na zespół z sąsiedztwa – nikt nigdy nie odpowiedział w odpowiednim czasie. (Uwaga redaktora: pisarz dzwonił miejscowego komisariatu policji, a nie 911, w sprawie skarg na hałas).
2. Twoi sąsiedzi to dzieci bezprawia (z kontami bankowymi)

To prowadzi mnie do sąsiadów. Niedawno złożyłem wizytę ludziom, którzy mieszkają obok – grupę dwudziestu paru osób, niezależnych projektów artystycznych, zajmujących się od 9 do 17 pracy – i poprosić ich, aby utrzymywali częste nocne sesje gry na perkusji minimum.

Jeden z nich był uprzejmy i powiedział, że się uspokoi, ale nie wcześniej niż inny zbeształ mnie za skierowanie tej prośby w pierwszej kolejności. – Może nie powinieneś był przeprowadzać się do Brooklynu – prychnęła. Byłam ambiwalentna, część mnie cieszyła się, że po raz pierwszy w życiu mogę zostać nazwana yuppie. Ale inna część mnie nienawidziła wchodzić w to. Kto jest bardziej Brooklyn? ” debata.

Na wynos, moi przyjaciele, jest to, że tak, wasi sąsiedzi w Bed-Stuy będą w dużej mierze rodzinami i innymi osobami, które przybyły w poszukiwaniu stosunkowo niedrogiego życia z dostępem do Manhattanu. Ale będą też tacy, którzy przybyli, ponieważ są w zespole. Może przeczytali artykuł w Timesie. Tata płaci rachunki, a przed rozpoczęciem studiów magisterskich w New School jest to fajna przygoda. Nie będą takimi sąsiadami, jakich większość ludzi chce.

3. Nie możesz zobaczyć lasu LUB drzewa

Jedną z zalet życia w Nowym Jorku jest spacer po publicznym parku. Nowojorczycy zawsze powołują się na statystyki dotyczące ilości zieleni w ich mieście. Jest to potrzebne wytchnienie od ciasne mieszkanie, w którym może, ale nie musi być kombinacja robaków, gryzoni i złej instalacji wodociągowej (zajmiemy się tym za chwilę). Ale problem z Bed-Stuy polega na tym, że jest w zasadzie jeden park – Herbert Von King – i możesz mieszkać w pobliżu lub nie. Jeśli tego nie zrobisz, zapomnij o tym spacerze. Będziesz musiał wsiąść do pociągu, aby zobaczyć drzewo.

Krótko mówiąc, pociągu G brakuje łagodnie (zdjęcie: Wikimedia)

4. Transport to naprawdę problem

Mieszkam w części Bed-Stuy, która jest prawie najbliżej Manhattanu. Jeśli dojeżdżam do pracy w 35 minut, uważam to za zwycięstwo; normalnie zajmuje to więcej niż 50 minut. Ale nie chodzi tylko o to, że dojazd do pracy jest długi. (Wielu innych mieszkańców zewnętrznych dzielnic, a nawet mieszkańców Manhattanu spędza dużo czasu w metrze). Chodzi o to, że pociągi są tak nieprzewidywalne, zwłaszcza w nocy i nie wydaje się być priorytetem dla MTA.

Po pierwsze, pociąg G. Wiele atramentu zostało wylanych na okropności G, która jest jedną z trzech linii służących sąsiedztwu. Jest krótki (tylko cztery samochody), pojawia się rzadko (co 30 minut w nocy) i zasadniczo zawsze jest niedostępny do naprawy.Nie ma nic bardziej niewygodnego jak awaria G w nocy, kiedy zdajesz sobie sprawę, że jedynym sposobem na dotarcie do domu jest wydmuchanie budżetu na cygańską taksówkę pod drzwi wejściowe. Wystarczy jeden lub dwa, aby naprawdę zrujnować okolicę. Zwłaszcza jeśli dodamy do pozornie stałej, słabo ogłoszonej pracy na linii w weekendy. Kilka tygodni temu pociąg G nie dotrzymał harmonogramu zamieszczonego na peronach – który już wzywał do ograniczonej obsługi, z pociągami przyjeżdżającymi tylko co pół godziny – co skłoniło szczególnie sfrustrowanego podróżnika do zapalenia papierosa na peronie.

W międzyczasie pociąg C, regularnie oceniany przez straphangerów jako najgorszy w mieście i wyposażony w samochody z 1964 r., czasami wjeżdża do Bed-Stuy, dla tych z Was, którzy wolą tę różnorodność piekło transportowe. (Jest też A, co jest podobną historią; J / M / Z biegnie wzdłuż Broadwayu, północnej granicy nabe i jest dostępna tylko dla nielicznych osób dojeżdżających do pracy).

W przeciwieństwie do w innych dzielnicach, które są skazane na tandetne pociągi, w Bed-Stuy nie ma wielu alternatyw. Autobusy są niezawodne i przyzwoite i mogą zabrać Cię do Atlantic Center lub Broadway Junction, aby udać się na Manhattan, ale nie ma autobusów ekspresowych z To rodzaj idealnej burzy beznadziejnych tranzytów.

5. Jedzenie jest świetne – jeśli możesz znieść obsługę.

Wiele zostało zrobione z rosnącej kuchni Bed-Stuy trzeba przyznać, że wiele nowych (ish) restauracji w okolicy – takich jak DO lub DiNE, Oaxaca i pobliska Marietta – jest smacznych. Problem polega na tym, że wiele z tych miejsc cierpi z powodu jedynej gry w mieście W rezultacie obsługa jest nieuważna i wiąże się z czarującymi zakazami, takimi jak przyjmowanie tylko gotówki.

Włoska restauracja Seraghina jest ulubioną lokalną restauracją, ale serwery często zepsułeś moje zamówienia i ani razu nie zapytałem, jaki jest mój posiłek. To tylko moje osobiste doświadczenie, ale nie chodzi o to, że ceny są dużo niższe niż na Manhattanie. Kiedy kupuję kanapkę za 11 dolarów i mówię „bez pomidorów”, na przykład spodziewam się, że nie będę musiał jeść cholernie pomidory.

W podobnej zniewadze, niezwykle modne Do lub DiNE serwuje doskonałe jedzenie, ale tylko w najbardziej ironiczny sposób, pozornie uchwycając wszystko, co jest nie tak w tej szybko gentryfikującej okolicy. Ostatnim razem, gdy odwiedziłem, menu deserów zawiera mrożony batonik Snickers, prezentowany elegancko ze sproszkowanym cukrem posypanym starannie opakowanym batonem. Za 7 USD.

Okoliczne lokale DO lub DiNE są modne, ale pretensjonalne, mówi nasz pisarz

6. Brakuje sklepów spożywczych

Sklepy spożywcze w Nowym Jorku należą do jednego z trzech rodzajów: strasznie drogie, ale przyzwoite, okropne, ale niedrogie jak na miasto, lub Trader Joes / Fairway, supermarkety, w pobliżu których większość ludzi może tylko aspirować. W Bed-Stuy dostępna jest tylko odmiana nr 2: ogólna Key Foods, dziwnie pachnąca zamrażarką, z kiepskim wyborem, zwłaszcza jeśli chodzi o produkty lub zdrowe opcje.

Wyjątkiem jest kilka sklepów prowadzonych przez chasydzkich, z ich pięknymi owocami i czystymi, uroczymi alejkami. Ale nie zapewnią wieprzowiny ani żadnych innych podstawowych artykułów. I może nie zawsze tak będzie, ale w moim lokalnym sklepie tego rodzaju było całkiem jasne, że niektórzy inni klienci życzyliby sobie, abym kupił swoje rzeczy w sklepie spożywczym Goyim. powiedziano mi, żebym wyszedł, ale zostałem cicho potraktowany, zwłaszcza przez mężczyzn. Chasydzki sklep z winami jest jednak piękny, a właściciel jest przyjazny. Niestety, nie ma go tam w sobotę, kiedy naprawdę go potrzebuję .

7. Chodniki są niesmaczne

Dlaczego, och dlaczego, są takie różnice w czystości chodników w dzielnicach Nowego Jorku? „To wielka tajemnica. Miasto powinno zatrudnić drogiego konsultanta, aby rozwiązać ten problem. Bez względu na przyczynę, ulice Bed-Stuy wydają się być magnesem dla psiego gówna. Oni są obrzydliwi. Jestem pewien, że ulice Kensington oferują znacznie czystsze piesze wycieczki.
8. Przestępczości nie można ignorować

Oferuję to jako samodzielny przedmiot:

Ale jeśli potrzebujesz więcej przekonań, weź to od policjanta, który pracuje w okolicy: „Mogę tylko powiedzieć, że powinien być znak która brzmi: „Kupujący, strzeż się” – powiedziała ta osoba w Post.

9. To nie wszystkie kamienie brunatne

Kiedy obserwatorzy z zewnątrz opisują Bed-Stuy, często koncentrują się na piękne brązowe kamienie Stuyvesant Heights. I są boskie. Są jednak dwa problemy z używaniem ich jako przykładu opcji mieszkaniowych: 1) kosztują około 1,5 miliona dolarów za sztukę (lub dużo więcej) i 2) większość tej rozległej okolicy nie jest Stuyvesant Heights. zachowane kamienie brunatne porastają bloki reszty obszaru, wiele innych jest w szorstkim stanie, co oznacza, że całkowity koszt przekształcenia jednego z nich w nieruchomość marzeń jest znacznie wyższy, niż można by się spodziewać. Poza tym, kto chce wydać te wszystkie pieniądze na remont i nadal znosić wszystkie powyższe?

Powiązane:

5 Brooklyn nabrzeży, w których można (nadal) kupić dom za mniej niż 1 milion dolarów

9 rzeczy, które mieszkańcy Manhattanu muszą wiedzieć przed zakupem w Brooklynie z piaskowca (sponsorowane)

Aktualizacja Flip or Flop: Bed-Stuy brownstone potrzebująca pracy sprzedaje się za prawie 1 milion dolarów więcej niż cztery miesiące temu.

Chcesz mieć Brooklyn brownstone za mniej niż 2 miliony dolarów ? Kompromis to podstawa

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *