Narodziny Federalnego Biura Śledczego

John F. Fox, Jr., historyk FBI
Lipiec 2003

Wszystko zależy od „czarnego gabinetu” Waszyngtonu ”- czytamy w Washington Evening Star. Następnie Kongresowe przesłuchania dotyczyły praktyki, w ramach której tajne służby USA wypożyczały śledczych innym agencjom federalnym, głównie Departament Sprawiedliwości. W wyniku tych przesłuchań, Rep. Walter Smith (R-IA) oświadczył, że „Nic nie jest bardziej przeciwne naszej rasie niż przekonanie, że ogólny system szpiegostwa jest prowadzony przez rząd”, a przedstawiciel John Fitzgerald (D-NY) ostrzegł przed niebezpieczeństwami ze strony tajnej policji federalnej.1 W wyniku tych przesłuchań Kongres zabronił Secret Service wypożyczania śledczych do innych wydziałów. Utraciwszy dostęp do tych śledczych, prokurator generalny Bonaparte stworzył niewielką grupę detektywów dla Departamentu Sprawiedliwości (DOJ); był to poprzednik Federalnego Biura Śledczego. Ponieważ Kongres potępił w tamtym czasie „tajne służby”, „czarne gabinety”, szpiegów i detektywów, wielu krytyków Biura zarzuciło, że FBI powstało w opozycji do woli Kongresu, a więc narodziło się nielegalnie2. / p>

Przed 1908 r. Departament Sprawiedliwości nie miał zorganizowanej siły śledczej do zbierania dowodów. Opierała się na detektywach wynajętych z Secret Service i przez pewien czas na prywatnych detektywach. Za prezydenta Theodorea Roosevelta zaczęło się to zmieniać. Energiczne stosowanie starszych przepisów i wzrost liczby nowych, które miały miejsce podczas jego administracji, zaczęły obciążać zdolność Departamentu Sprawiedliwości do wykrywania przestępstw. W 1906 r. Potrzebnych było 60 agentów Secret Service; w następnym roku 65. Badacze ci pochodzili z rezerwy liczącej około 20 osób, które Secret Service utrzymywała, aby pomagać innym departamentom, jak również prowadzona przez szefa Johna Wilkiego lista około 300 innych śledczych, którzy ubiegali się o stanowiska w Secret Service. sprawdzony przez Departament Skarbu, ale dla którego nie było żadnego stanowiska.3

Ten system działał przez wiele lat, ale w 1906 roku Kongres zaczął go kwestionować. W styczniu przewodniczący Komisji ds. Przewłaszczeń James Tawney (R-MN) zapytał zastępcę prokuratora generalnego Glovera, gdzie Departament Sprawiedliwości ma swoje „tajne służby”, tj. Detektywów. „Generalnie z Departamentu Skarbu” – odpowiedział Glover4. czy Departament nie polegał na swoich własnych śledczych? Glover odpowiedział, że w Departamencie nie ma wystarczającej ilości pracy, którą należało wykonać, ale „niektóre osoby… rozważyły pytanie… czy Departament powinien mieć własne tajne służby”. – To zupełnie inna propozycja – warknął Tawney. Glover szybko dodał, że Departament odrzucił ten pomysł jako zbyt kosztowny.5

Tawney narzekał, że program pożyczkowy Secret Service dał „to, czego Kongres nigdy nie upoważniłby… biura tajnych służb w każdym departamencie”, tworząc w ten sposób „system szpiegostwa w tym kraju, który jest całkowicie niezgodny z teorią naszego rządu”. Glover upierał się, że Departament potrzebuje detektywów do zbadania „naruszeń prawa”, a Tawney wycofał się. Departament Sprawiedliwości, zapewnił, „powinien być wyposażony we wszystkie narzędzia niezbędne do prowadzenia postępowań”, dodając, jeśli inne departamenty muszą „korzystać z tajni ludzie powinni uzyskać upoważnienie od Kongresu… Kongres określi celowość utrzymania służby w całym naszym rządzie ”. Troska Tawneya nie mogła mieć pilnego znaczenia. Przez dwa lata nie powracał do tej kwestii poważnie, chociaż w tym czasie obserwował wykorzystanie pracowników Secret Service.

Charles Bonaparte, który został mianowany adwokatem generał w marcu 1907 r. szybko przekonał się, że praktyka zatrudniania śledczych Secret Service jest problemem. Jego brak pełnej kontroli nad śledczymi, jak później argumentował, oznaczał, że „nie miał bezpośrednich informacji o tym, co robili, i… ale niedoskonała kontrola nad wydatkami, które mogą ponieść ”. W swoim raporcie rocznym Bonaparte zwrócił uwagę Kongresu na „anomalię polegającą na tym, że Departament Sprawiedliwości nie ma… stałej siły detektywistycznej pod swoją bezpośrednią kontrolą” 6. Poprosił, aby „przewidzieć siłę o takim charakterze; jego liczbę i formę organizacji zostaną określone przez zakres obowiązków, które Kongres uzna za stosowne powierzyć mu ”. W styczniu 1908 r. Osobiście zrealizował swoją prośbę. Bonaparte przypomniał podkomisji ds. Zawłaszczania Izby Reprezentantów o swoim wcześniejszym wniosku i skarżył się, że Departament Sprawiedliwości musiał „polegać na tajnych służbach Departamentu Skarbu”, który właśnie „podniósł na nas cenę”.

Przewodniczący Tawney przesłuchał Bonapartego, w jaki sposób ci śledczy byli opłacani.„Powodem, dla którego zapytałem”, mówił, „jest to, że istnieje określone zawłaszczenie i… zastrzeżenie, że przydział nie powinien być rozszerzany na żadną inną usługę”. Dyrektor wykonawczy, pomyślał Tawney, nie powinien luźno interpretować ograniczeń prawa. Stanowisko Roosevelta, choć nie zostało wyrażone na tych przesłuchaniach, było takie, że to, czego prawo nie zabraniało, było dozwolone, dlatego jako prezydent miał szeroką swobodę w organizowaniu władzy wykonawczej. Tawney sprzeciwiał się temu i starał się utrzymać autorytet Kongresu. To właśnie ta obawa podsyciła jego złość na Secret Service i Roosevelt7. To ironiczne, że prośba Bonaparte ponownie rozbudziła niepokój Tawneya; Bonaparte najwyraźniej starał się zrobić to, o co prosił przewodniczący, tj. Udać się do Kongresu w celu uzyskania uprawnień do stworzenia siły detektywistycznej.

W lutym i marcu, po drugim wniosku Bonapartego, komisja Tawneya przeprowadziła serię przesłuchań na temat tajemnicy Praktyka serwisowa. Najbardziej znaczące zeznania złożył 24 marca 1908 William H. Moran, zastępca szefa Secret Service. Podczas przesłuchania Moran omówił kontrowersyjne śledztwo przeprowadzone przez śledczych Secret Service, którzy obserwowali kandydata marynarki wojennej, który uciekł z zamężną kobietą8. Jednak ważniejsza kwestia poruszona w zeznaniach Morana dotyczyła legalności programu pożyczek śledczych, a Tawney kontynuował. jego ostra krytyka tej sprawy9. Zdenerwowany tą sprawą Podkomisja Tawneya przygotowała projekt poprawki mającej na celu wyeliminowanie praktyki pożyczkowej. Pod koniec kwietnia do Izby wpłynęła ustawa o przywłaszczeniu cywilnym z roku podatkowego 1909, do której dodano między innymi poprawkę Tawneya. Opozycja była niewielka.

Roosevelt wszedł teraz do debaty. Szczególnie zaniepokoiły go przepisy dotyczące Międzystanowej Komisji Handlu, ograniczenia płac, które można było wypłacić w Panamie, oraz koniec praktyki pożyczkowej Secret Service. Każdy z tych środków uderzył w styl zarządzania prezydenta i zrozumienie uprawnień jego urzędu. Każdy z nich próbował ograniczyć zdolność Roosevelta do działania bez wkładu Kongresu. Byli szeroko mile widziani w Izbie, która chociaż była pod kontrolą partii Roosevelta, drażniła się z powodu widocznej utraty władzy na rzecz popularnego i agresywnego prezydenta.

Lobbing przeciwko ustawie, Roosevelt napisał do przewodniczącego Josepha Cannona prosząc o zabicie problematycznych sekcji. Odnośnie świadczenia tajnych służb argumentował, że „istotnie ingerowałoby to w wymiar sprawiedliwości i przyniosłoby korzyści tylko jednej klasie ludzi – a jest to klasa przestępców”. 10 W odręcznym post-scenariuszu dodał: „nie ma bardziej głupie niż to oburzenie przeciwko „szpiegom”; tylko przestępcy muszą bać się naszych detektywów ”. 11

Jego dyskretny lobbing miał niewielki wpływ. 1 maja 1908 roku Izba zmieniła się w Komitet Całość do rozważenia zmian w ustawie. Debata nad nowelizacją ograniczenia Secret Service obejmowała kilka kwestii, w tym: 1) nielegalność praktyki Secret Service, 2) obawy o funkcje śledcze w rządzie oraz 3) kwestię, czy kongresmani powinni zostać zbadane przez władzę wykonawczą.12

Przedstawiciel Parsons (NY) zapytał przewodniczącego Tawneya: „Czy ten dżentelmen uważa, że pożądane jest posiadanie ogólnej służby detektywistycznej dla rządu”. – Nie, nie mam – odparł Tawney, ani też nie chciał, żeby każda agencja miała własne siły detektywistyczne. Sprawiedliwość może pozyskiwać detektywów w ten sam sposób, w jaki to robiła, zanim polegała na pracownikach Secret Service, argumentował. nic w tym postanowieniu nie stoi na przeszkodzie, aby „Departament Sprawiedliwości”… po prostu wybierał człowieka i zatrudniał go w razie potrzeby do zbadania przestępstw.

Przedstawiciel JS Sherley (KY) wskazał, że za każdym razem, gdy Kongres podejmował działania legislacyjnego przeciwko Secret Service, który miał panować w swojej mocy. Przedstawiciel Bennet, główny przeciwnik przedawnienia, zakwestionował to roszczenie i on i Sherley wdali się w spór o stosowność wykorzystania śledczych przez Departament Marynarki w sprawie cudzołożny pomocnik. Debata przesunęła się na pytanie, czy kongresmani są odpowiednimi celami dochodzenia prowadzonego przez „tajnych służb”. Bennet uniknął tego pytania, przedstawiając filozoficzną rozprawę na temat roli Kongresu w rządzie i konieczności pilnowania przez kongresmenów.

„Cały ten komitet pyta” – ogłosił przedstawiciel Smith – „ wyrażony i zadeklarowany cel Kongresu istniejący od ćwierć wieku będzie przestrzegany. ” Punkt Smitha spotkał się z dużym aplauzem, sugerując, że Izba jest po stronie ograniczenia władzy wykonawczej. Przedstawiciel Fitzgerald poparł stanowisko Smitha, dodając: „Raz lub dwa podjęto próbę stworzenia ogólnego systemu policyjnego pod rządami rządu federalnego”, ale to się nie powiodło. Gdy prawnik federalny potrzebuje śledczego, zasugerował Fitzgerald, mógłby znaleźć go lokalnie jak zrobiłby każdy inny prawnik.Bennet szybko rzucił mu wyzwanie, przypominając Fitzgeraldowi, że większość prawników zatrudni prywatnego detektywa do takiej pracy, ale prawo zabrania tego agencjom federalnym. Fitzgerald słabo odpowiedział, że agencje federalne mogą zamiast tego zatrudniać śledczych znajdujących się na liście kwalifikujących się kandydatów Secret Service.

Gdy debata zaczęła się kończyć, przedstawiciel Driscoll zasugerował, że w rządzie powinna istnieć jedna tajna służba, mieszcząca się tam, gdzie było największe zapotrzebowanie na śledczych, którzy byli w stanie w razie potrzeby wypożyczać detektywów do innych działów. Tawney szybko zaatakował jego sugestię, stwierdzając, że właśnie temu poprawka chce zapobiec. Bennet następnie rzucił wyzwanie Tawneyowi w kwestii użyteczności praktyki pożyczkowej, ale przerwały mu okrzyki „Głosuj!” Debata została zakończona, a ograniczenie dotyczące tajnych służb szybko zostało zatwierdzone. Niedługo potem Izba przeszła ustawa o różnym przywłaszczeniu cywilnym.

Nic dziwnego, że urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości byli głęboko zaniepokojeni takim obrotem wydarzeń. Prokurator Stanów Zjednoczonych Henry Stimson napisał do Bonaparte 6 maja: „Czy nie ma sposobu, w jaki można powstrzymać projekt ustawy w Senacie?” 13 Załączał artykuł wstępny w New York Timesie. The Times wysadził „kombinację„ rekinów lądowych ”, która wpłynęła na Izbę, sprawiając, że Reprezentanci„ stali się narzędziami złodziei ”14. Bonaparte niezwłocznie przekazał treść listu i wycinek do senator Allison z senackiej komisji ds. / p>

Być może Senat wziął pod uwagę krytykę Czasu. Ustawa przyjęta w Senacie nie zawierała przepisu o Secret Service. Zwołano komitet konferencyjny w celu zniwelowania różnicy i, pod naciskiem Izby, poprawka Secret Service została ponownie dodana do ostatecznego środka15. Raport Konferencji dotyczący ustawy został przyjęty w przeważającej mierze bez fanfar 17 maja 1908 r. Prezydent szybko to podpisałem; jego skargi były niewystarczająco mocne, aby zaryzykować znaczące środki na kluczowe programy. Weto prawdopodobnie i tak zostałoby odrzucone, biorąc pod uwagę marginesy, z jakimi ten środek został przyjęty16. Kongres odroczono na lato. Postanowienie dotyczące wykorzystania agentów Secret Service wejdzie w życie na początku nowego roku podatkowego, 1 lipca 1908 r.

W ciągu kilku dni od tego terminu prokurator generalny Bonaparte rozpoczął niewielką reorganizację Departamentu Sprawiedliwości, aby zająć się zbliżającą się utratą dostępu do pracowników Secret Service. Z niewielkimi fanfarami zaczął grupować różnych śledczych z departamentu i dziewięciu agentów Secret Service zatrudnionych na stałe jako agenci specjalni Justice. 26 lipca 1908 r. Bonaparte nakazał adwokatom Departamentu Sprawiedliwości skierować większość spraw śledczych do Głównego Egzaminatora Stanleya W. Fincha, który określi, czy pod jego kierownictwem są specjalni agenci do zbadania sprawy17.

Kiedy Bonaparte ogłosił powołanie do Kongresu agentów specjalnych, co znajduje się w jego raporcie rocznym, musiał uznać to działanie za fakt dokonany. W rzeczywistości, gdyby prezydent Roosevelt nie włączył się w tę sprawę, wywołałoby to niewielki sprzeciw, jeśli w ogóle. Zamiast tego, w swoim dorocznym przesłaniu do Kongresu z grudnia 1908 r. Kulawy kaczor Roosevelt wzniecił zażartą bitwę polityczną. Oświadczył: „Głównym argumentem przemawiającym za poprawką było to, że sami kongresmeni nie chcieli być badani”. Izba natychmiast zażądała, aby Roosevelt przedstawił wszelkie dowody, które musiał poprzeć swoje roszczenie. Utworzono specjalną komisję w celu rozpatrzenia dowodów, które może dostarczyć Roosevelt. Pięć dni później Senat przyjął podobną rezolucję. W Waszyngtonie panowało zamieszanie.

4 stycznia 1909 roku publicznie podjął wyzwanie Kongresu i, w jego oczach, wycofał się. Roosevelt argumentował, że Izba musi się mylić. Nie oskarżył Kongresu jako całości, ani nie zidentyfikował żadnego konkretnego członka jako motywowanego strachem Zamiast tego, kontynuował Prezydent, jego krytyka wypłynęła z analizy argumentów w Izbie podczas debaty nad projektem. Jego twierdzenia, odpowiedział, zostały zaczerpnięte z uwag Tawneya, Sherleya, Smitha, Fitzgeralda, i Cannon.

Izba nie została uspokojona. Uchwała o upomnieniu prezydenta była. Debata nad nią odzwierciedlała tę dotyczącą ograniczenia Secret Service. Przedstawiciele Fitzpatrick, Sherley i Tawney wszyscy podnieśli się wypowiedzieć prezydentowi i zaprzeczyć jego twierdzeniu, że sprzeciwiali się praktyce pożyczkowej Secret Service z obawy przed szpiegowaniem. Reprezentant Bennet bronił Roosevelta, argumentując, że istnieją dowody na to, że strach przed śledztwem był motywem działań Kongresu.

W tej debacie zapadła ważna cisza. Nikt nie krytykował siły agentów specjalnych Bonapartego. W rzeczywistości przedstawione komentarze były przychylne, a wiele z nich pochodziło od zwolenników ograniczenia Secret Service.Odpowiadając na zarzut Benneta, że ograniczenie Secret Service utrudniało wykrywanie i ściganie przestępstw, Fitzgerald odpowiedział, że od lipca 1908 r. Prokurator USA mógł wzywać detektywów z Departamentu Sprawiedliwości. Dodał z aprobatą, że ta siła działała pod odpowiednim przeznaczeniem18. Ograniczenie, podsumował Fitzgerald, nie przeszkodziło prokuratorowi generalnemu w uzyskaniu „siły specjalnej, która jego zdaniem byłaby lepsza od użycia tajnych służb Skarbu Państwa”.

Inni krytycy prezydenta zajęli podobne stanowiska. Tawney zauważył, że Kongres nie ograniczył możliwości żadnego wydziału do „zatrudniania detektywów lub tajnych służb”; zabraniał jedynie podawania szczegółów lub przekazywania śledczych z wydziału Secret Service. Wszystkie inne środki na usługi detektywistyczne pozostały nietknięte. W rzeczywistości, dodał Tawney, wszystkie zostały zwiększone, w tym dla samego Wydziału Secret Service. Przedstawiciel Smith dodał, że „nie ma żadnych ograniczeń co do uprawnień któregokolwiek działu w doborze jego licznych agentów specjalnych i inspektorów”. Kongres miał na celu po prostu zapobieżenie „staremu systemowi łamania prawa i uchylania się od prawa”, podsumował.19

Izba przyjęła naganę prezydenta Roosevelta od 212 do 36 lat; pięciu członków wstrzymało się od głosu, a 135 członków nie głosowało. Fragmenty przesłania prezydenta i odpowiedzi uznane za obraźliwe zostały złożone i Izba natychmiast przyjęła dodatkową rezolucję upoważniającą komisję ad hoc pod przewodnictwem przedstawiciela Olmsteada do wszystkich aspektów Secret Service. Niemal natychmiast zakres tego śledztwa został drastycznie zawężony.

Sam Senat zdecydował się zignorować wcześniejsze lekceważenie prezydenta. Roosevelt ogłosił zwycięstwo20. Administracja uważała nawet, że jest prawdopodobne, że siła Bonapartego uzyska nie tylko solidne sankcje prawne w roku podatkowym 1909, ale może otrzymać upoważnienie do odtworzenia starej praktyki pożyczkowej Secret Service pod kontrolą Departamentu Sprawiedliwości.

Do tego czasu niewielu chciało kontynuować polityczną bitwę. Mimo to niektórzy z dawnych opozycji z komitetu Tawneya odmówili śmierci, ale Kongres zmierzał w innym kierunku. W dniu 3 marca komisja ad hoc ds. Tajnych służb zasugerowała, że regularne upoważnianie obu sił agentów powinno być częścią regularnych rachunków skarbowych i wymiaru sprawiedliwości. Roosevelt opuścił urząd następnego dnia, podobnie jak Charles Bonaparte. Dwa dni później nowy prokurator generalny, George Wickersham, wydał formalne zarządzenie o utworzeniu Biura Śledczego. W ciągu dwóch lat Kongres potroił liczebność tej siły i znacznie rozszerzył swoje uprawnienia śledcze.

W tej historii wyraźnie wyłania się kilka rzeczy. Pierwotne ograniczenie Secret Service zostało uchwalone w dużej mierze dzięki wysiłkom Jamesa Tawneya i innych członków jego podkomisji, Sherleya, Smitha i Fitzpatricka. Kongres jako całość przyjął to jako środek do powstrzymania ekspansji władzy wykonawczej Roosevelta, mimo że partia prezydencka kontrolowała obie izby. Debaty ledwo dotyczyły kwestii wywiadowczych i zagłębiały się w sprawy organów ścigania, aby zilustrować obawy związane z nadużyciami „tajnych służb”. Niezadowolenie z tego, jak Roosevelt korzystał z uprawnień swojego urzędu i jak traktował Kongres, wyraźnie podkreślało debatę. Cytaty, takie jak te z początku tego artykułu, były retorycznymi pałkami używanymi w politycznej bitwie z Rooseveltem. Prawdziwym powodem tej bitwy była równowaga władzy między władzą wykonawczą a ustawodawczą, a nie hiperbolicznymi obawami przed państwem policyjnym. Krytycy przegapili tę kluczową cechę debaty, zamiast tego zdecydowali się na sensacyjne potępienie grupy agentów specjalnych Bonapartego, aby skrytykować dojrzałe Federalne Biuro Śledcze21

1 „Loan of Detectives”, Washington Evening Star, 21.04.1908; „Espionage Exists”, Washington Evening Star, 22.04.1908.

2Zobacz książkę Maxa Lowenthala zatytułowaną The Federal Bureau of Investigation; książkę Freda Cooka The FBI Nobody Knows; esej Vern Countryman „The History of the FBI: Democracys Development of a Secret Police Force ”, w Investigating the FBI, wyd. Pat Watters i Stephen Gillers; oraz Athan Theoharis „A Brief History of the FBI and its Powers” w Theoharis et al., The FBI: A Comprehensive Research Guide.

3 Twierdzenie to opiera się na lekturach debat w Kongresie i zeznania pracowników Secret Service i DOJ. Szczególnie istotne było 42 CR, s. 5557 i 5558.

4House. Przesłuchania przed podkomisją Komisji Izby ds. środków na środki na wypadek niedoboru na 1906 r. i poprzednie lata w przypadku nagłej niedoboru Bill, 1/13/1906, s. 185-186. Wszystkie cytaty z tych przesłuchań w następnych akapitach pochodzą z tego źródła.

5 Tamże.

6 Raport roczny adwokata General for the Fiscal Year 1907, s. 9-10.

7House.Przesłuchania przed podkomisją Komisji Izby ds. Środków, w skład której wchodzą panowie Tawney, Vreeland, Keifer, Brundige, Jr. i Livingston w sprawie środków na niedobory za rok 1908 i lata poprzednie w sprawie ustawy o pilnym niedoborze, piątek, 17.01.1908, str. 202-203.

8 Williams, „Without Understanding”, str. 33.

9 Moja lektura prawa sugeruje, że praktyka Secret Service nie była tak oczywistym naruszeniem, jak twierdził Tawney. Wydaje się, że praktyka ta była raczej pozaprawna niż nielegalna. Można postawić sprawę prima facie na poparcie twierdzenia administracji, że było to dopuszczalne wykorzystanie przyznanych jej środków, mimo że praktyka ta nie była oficjalnie usankcjonowana przez prawo. lista poprzednich kandydatów w oczekiwaniu na przyszłe zatrudnienie była zgodna z prawem. Ponadto procedura ta była w praktyce zarówno w administracji demokratycznej, jak i republikańskiej od lat 80. XIX wieku i nie była przesłuchiwana przed 1906 r., o ile można to ustalić.

11 Morrison, vol. 5, List, 4706 do Josepha Gurneya Cannona, 30.04.1908.

12 Wszystkie dyskusje i cytaty z tej debaty można znaleźć w 42 CR, s. 5555-5561, chyba że zaznaczono inaczej.

13Letter, USA Henry Stimson do AG Bonaparte, 6 maja 1908, pliki DOJ 44-3-11-sub 3, (od 24.02. 06 do 25.06.08).

14 , New York Times, pliki DOJ 44-3-11-sub 3, (od 24.02.06 do 25.06.08).

15 W skład Komitetu Konferencyjnego weszli William B. Allison, Eugene Hale, oraz Henry M. Teller z Senatu oraz James A. Tawney, JJ Fitzgerald i Cong. Smith from the House.

16Gatewood, Theodore Roosevelt and the Art of Controversy, str. 251.

17 FBI tradycyjnie przyjęło datę urodzenia 26.07.1908. Nie wiadomo, dlaczego Biuro przyjęło tę datę, chociaż przydzielenie wszystkich dochodzeń Departamentu oddziałowi agentów specjalnych jest dobrym powodem, aby wskazać ten dzień jako oficjalny. Cytowana powyżej historia Appela nie wspomina o tym, chociaż tak jest w późniejszych chronologiach FBI, takich jak „Digested History of FBI”. Dwie sprawy śledcze nie zostały przydzielone nowej jednostce agenta specjalnego Bonapartego: 1) pewne sprawy bankowe, którymi zajmował się specjalna grupa egzaminatorów; oraz 2) kwestie naturalizacji.

18 Tamże, s. 652.

19 Tamże, s. 674, 675.

20 Gatewood, s. 275-276.

21 Wyjątkiem jest David J. Williams, „Without Understanding: The FBI and Political Surveillance, 1908-1941”. Jego ekspozycja unika wielu pułapek wybiórczego odczytywania debat, w które wpadli polemicy.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *